Krzysztof Jackowski podzielił się mroczną wizją. Cała Polska odczuje skutki tego, co wydarzy się już w lipcu
Krzysztof Jackowski od wielu lat trudni się przepowiadaniem przyszłości. Jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych jasnowidzów w kraju i już wielokrotnie udowodnił, że jego słowa mają pokrycie z rzeczywistością. Do współpracy bardzo chętnie zaprasza go także policja. Kilka razy bowiem jego wizje pomogły rozwiązać skomplikowane zagadki kryminalne związane ze zbrodniami lub zaginięciami. Od pewnego czasu prowadzi on także własny kanał na You Tube, który cieszy się sporą popularnością wśród internautów. To właśnie tam zamieszcza swoje najnowsze przeczucia. Nie brakuje osób, które chcą dowiedzieć się, co wydarzy się w kraju i na świecie w ciągu najbliższych miesięcy.
Od początku pandemii Jackowski stał się jeszcze bardziej aktywny. Żywo komentuje to, co dzieje się w ciągu ostatnich kilku miesięcy i trafnie przepowiedział już wielkie zamieszanie, które wywołają w Polsce szczepionki przeciwko Covid-19.
Krzysztof Jackowski podzielił się mroczną wizją
Jackowski wielokrotnie już poruszał temat pandemii koronawirusa i związanych z tym wydarzeń. Jego wizje są coraz bardziej mroczne, a każda kolejna przepowiednia jest jeszcze mniej optymistyczna od poprzedniej. Ma on wiele wątpliwości dotyczących słuszności wprowadzanych ograniczeń i decyzji polityków. W jednym z ostatnich nagrań podzielił się tym, co według niego wydarzy się już latem. W lipcu świat ma czekać prawdziwy ekonomiczny kryzys, który według niego ma doprowadzić do konfliktu.
W tym roku czeka nas bardzo poważny krach ekonomiczny. Zaplanowany, ale prawdziwy (...). Mamy czas zarazy. Czas ten jest też przed konfliktowy. Trzymam się swoich tez. Z tego wszystkiego wyniknie konflikt. Na razie rządy wprowadzą, niby przypadkiem, choć niektórzy będą mówili, że można byłoby przypuszczać, że krach nastąpi na świecie, ponieważ sama zaraza do tego doprowadzi. Politycy też będą utrzymywali, że mają wszystko pod kontrolą. Nie upieram się, że to będzie lipiec. Ale wchodzi mi do głowy, mam takie poczucie, że jeśli nie będzie to w lipcu, to od lipca jest takie zagrożenie, że jednego dnia wszystko runie w podobny sposób, jak to był kryzys w latach XX ubiegłego stulecia (...).
Wizjoner czuje też, że niewiele światowych gospodarek wyjdzie z kryzysu obronną ręką. Wszystko wydarzy się nagle i wstrząśnie całym światem.
Będzie nagłe tąpnięcie, ale potworne. Na giełdach, na różnych funduszach, gospodarkach. To będzie katastrofa ekonomiczna. W taki sposób, że niektóre państwa będą ratowały swoją walutę.
Trzeba przyznać, że słowa Jackowskiego mrożą krew w żyłach. Miejmy nadzieję, że w końcu usłyszymy od niego nieco bardziej optymistyczne słowa dotyczące końca pandemii.
