Książę Harry nie przyleci na obchody Invictus Games? "Jest bardzo rozczarowany"
Książę Harry miał uświetnić swoją obecnością obchody dziesięciolecia Invictus Games. Razem z nim miała przylecieć do Wielkiej Brytanii jego rodzina. Teraz okazuje się, że Harry zastanawia się, czy w ogóle opuści dom, a wszystko przez to, że w swojej ojczyźnie nie czuje się bezpiecznie.
25.04.2024 16:26
Książę Harry dziesięć lat temu zorganizował pierwsze igrzyska dla weteranów wojennych, Invictus Games. Nawet polska reprezentacja w siatkówce odbierała złote medale z jego rąk podczas ostatniej imprezy. Tej inicjatywy ma mu zazdrościć sam książę William. Nic zatem dziwnego, że Harry miał pojawić się podczas obchodów dziesiątej rocznicy Invictus. Okazuje się, że Sussex zastanawia się, czy w ogóle ruszyć się z domu. Wszystko przez to, że Wielka Brytania odmawia mu ochrony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Książę Harry nie ma ochrony w Wielkiej Brytanii
Ostatnia rozprawa w sądzie nie przyniosła korzystnego dla księcia rozstrzygnięcia. Harry nadal nie posiada potwierdzenia, że należy mu się ochrona policji, gdy przebywa na terenie Wielkiej Brytanii.
Książę Harry został też obciążony rachunkiem na około milion funtów, co ma pokryć koszty sądowe. Z pewnością młodszy syn króla Karola III nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw.
Rozczarowanie księcia Harry'ego
Książę Harry ma być bardzo rozczarowany postawą urzędników, reprezentujących jego ojczyznę.
Za każdym razem, gdy Harry podróżuje do Wielkiej Brytanii, jego podróż jest zawsze uzależniona od tego, jak bardzo jest bezpieczny. Przed podjęciem decyzji, czy wziąć udział w wydarzeniu rocznicowym Igrzysk Invictus, jego zespół ochrony musi upewnić się, że Bazylika Św. Pawła jest odpowiednio chroniona przez policję metropolitalną i że wszystkie potrzeby Harry'ego w zakresie bezpieczeństwa są zaspokajane podczas jego pobytu w Londynie - mówiło anonimowe źródło magazynowi "The Express".
Książę Harry marzy o tym, by zabrać rodzinę do swojego dawnego domu, ale nie może tego zrobić, póki nie upewni się, że wszyscy są bezpieczni.
Harry chce spędzić więcej czasu w Wielkiej Brytanii ze swoją rodziną, ale nie może tego zrobić, dopóki nad jego bezpieczeństwem znajduje się znak zapytania - twierdzi źródło.
Mówi się już o tym, że książę rozmyśla nad wymiganiem się z osobistego stawienia się w katedrze na uroczystości. Może w końcu wygłosić przemówienie za pomocą połączenia internetowego, jak robił to już nie raz. Dziesiąta rocznica organizacji Invictus Games to jednak nie byle co i wiele osób trzyma kciuki za to, że Harry jednak przybędzie osobiście na nabożeństwo. Wizyta Meghan z dziećmi mogłaby także pomóc przełamać lody w skonfliktowanej rodzinie królewskiej.