Zaskakujące wyznanie Beaty Tadli! "Mam się zamknąć w piwnicy?". Wyjawiła co sądzi o krytyce i kto wspiera ją po rozstaniu!
Wygląda na to, że Beata Tadla ma już za sobą najgorsze chwile po rozstaniu. Śliczna dziennikarka, która w ramionach Jana Klimenta idzie przez Taniec z Gwiazdami jak burza i coraz bardziej zbliża się do Kryształowej Kuli wyznała w wywiadzie z magazynem Flesz, że nie ma czasu na smutki. Skandal wywołany sposobem w jaki Jarosław Kbret postanowił zakończyć ich związek po pięciu latach na pewno odbił się na jej samopoczuciu, ale taniec pomaga jej zapomnieć o wszystkim co negatywne:
Nie mam czasu na rozmyślania. Jestem zadaniowcem i cieszę się, że mam przed sobą ciekawy cel. Rano idę na trening, stamtąd najczęściej prosto do pracy, a wieczorem na drugi trening, który kończę o 23:00. Endorfiny troszkę niwelują negatywne stany emocjonalne
Jak się okazuje, w powrocie na właściwe tory pomaga jej syn, rodzina, taneczny partner z ukochaną Lenką Klimentową... i współpracownicy!
Mam wspaniałą redakcję, wyrozumiałego szefa. Żyjemy jak w dobrej rodzinie. ostatnio przyszłam koszmarnie zmęczona po treningu, a kolega - zupełnie nieproszony - pobiegł do apteki i kupił mi coś na wzmocnienie. Innego dnia wchodzę do garderoby, a obok sukienki mam maść na siniaki - prezent od stylistki. Koledzy, z którymi prowadzę program, pozwalają mi czasem przyjść później, a sami biorą na siebie więcej obowiązków. To mnie niesamowicie wzrusza. Jestem im wszystkim za to wsparcie wdzięczna - wyjawiła Tadla
Beata wyznała też, że Taniec z Gwiazdami podziałał jako znakomita terapia nie tylko na smutki po rozstaniu, ale również na jej dystans do siebie i pewność, z jaką idzie przez życie:
Dzięki Tańcowi z Gwiazdami przestałam się przejmować. Pokazuję się bez makijażu, spocona,zmęczona po treningach. Na parkiecie nie jestem zapięta pod samą szyję, bo taniec otwiera. Ktoś napisze, że mam nogi jak słoń? No i co z tego? Mam się z tego powodu zamknąć w piwnicy? Mam nogi takie, jakie mam. Dziewczyny, jeśli tylko macie ochotę - pokazujcie nogi. Chude, grube, długie, krótkie. Nikomu nic do tego. - zakończyła twardo
Wygląda na to, że Beata Tadla ma już za sobą najgorsze chwile po rozstaniu i nie mogłoby nas to bardziej cieszyć. Jak myślicie, uda jej się zdobyć Kryształową Kulę?
