Julia Oleś zdradziła, co się będzie działo w dniu pogrzebu Kamila Durczoka. Inaczej zaplanowała ten dzień
Kamil Durczok zmarł 16 listopada nad ranem w szpitalu w Katowicach. Po tym jak informacja trafiła do prasy, natychmiast potwierdziła ją rodzina dziennikarza. Do szpitala trafił już w poniedziałek w ciężkim stanie. Medycy do ostatnich chwil próbowali ratować jego życie. Przebywał na oddziale Intensywnej Terapii. We wtorek placówka wydała oświadczenie:
Stan pacjenta określano jako bardzo ciężki. Pacjent zmarł o godzinie 4.23 (16.11 br.) w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia. Łączymy się myślami z rodziną w tym trudnym czasie oraz składamy najszczersze wyrazy współczucia.
Już od wielu lat borykał się on ze zdrowotnymi problemami. Najpierw zdiagnozowano u niego nowotwór, z którym udało mu się wygrać. Później niestety pojawiła się depresja i choroba alkoholowa. Ostatni czas nie był dla niego łatwy. Durczok, wiedząc, że jest z nim ciężko, miał przestać walczyć o zdrowie, co opowiedziała jedna z bliskich mu osób w rozmowie z Super Expressem.
Wątroba i trzustka mu wysiadły. On już pluł krwią. Wiedział, że jest z nim źle. Poddał się. Nie kontynuował leczenia. Wybrał alkohol – opisała ze szczegółami osoba z otoczenia gwiazdora.
Julia Oleś zdradziła, co zrobi w dniu pogrzebu Kamila Durczoka
Kamila Durczoka pożegnało w sieci mnóstwo osób. Wzruszające zdjęcia z początków znajomości opublikowała jego była żona – Marianna Dufek. Bardzo wzruszający hołd oddała mu w dniu śmierci także jego była partnerka – Julia Oleś. Na jej Instagramie można było posłuchać piosenki Franka Sinatry My Way. Podpisała ją słowami:
Tak jak prosiłeś.
Kamil związał się z Julią w 2017 roku, tuż po rozwodzie z żoną. Z blogerką i pisarką byli parą przez 2 lata. Wspólnie pojawiali się na salonach i chętnie mówili o łączącej ich relacji.
Para rozstała się, czego powodem miała być stalkerka niedająca spokoju Kamilowi. Jego ukochana zaczęła się wówczas bać o siebie, a przede wszystkim kilkuletniego syna. Śmierć Kamila bardzo ją dotknęła, ale nadal nie traci ona kontaktu z fanami. Dzisiaj postanowiła odezwać się do nich na Instagramie i przyznała, że ma za sobą trudne chwile.
Za mną kilka niełatwych chwil, przede mną też, ale pomyślałam, że przekierujemy energię na coś dobrego – zaczęła.
Okazało się bowiem, że w dniu pogrzebu Kamila ma ona zaplanowane spotkanie autorskie. Wszystko miało odbyć się z wielką pompą. Julia postanowiła jednak zrezygnować z całej oprawy. Chociaż najpierw chciała wszystko odwołać, to jednak podjęła decyzję o tym, by wszystko odbyło się w kameralnym gronie:
Miało być filmowane, wrzucane na YT, zrobione z przytupem. Będzie inaczej, kameralne, bez kamer – wyjaśniła.
Myślicie, że Julia w tej sytuacji podjęła dobrą decyzję, nie rezygnując ze swoich planów. Przypomnijmy, że pogrzeb Kamila Durczoka odbędzie się jutro o godz. 9.00 i ma mieć charakter prywatny.
