Kinga Rusin to mistrzyni stylu casual. Chyba tylko ona potrafi wyglądać skromnie, a jednocześnie tak modnie
Trzeba przyznać, że Kinga Rusin wie, jak przykuć uwagę swoją stylizacją. Chyba już mało kto pamięta, że kilkanaście lat temu wcale nie odbiegała gustem od innych. Teraz stała się inspiracją dla wielu kobiet. Dziś po raz kolejny zachwyciła stylizacją i gustownie dobranymi dodatkami. Taką Kingę uwielbiamy!
Kinga Rusin w szalu Fendi i szarym kombinezonie
Kinga Rusin połączyła jasne bolerko ze sztucznego futra z eleganckim ciemnym kombinezonem oraz botkami na szpilce. Do całości dopasowała idealnie pasującą torebkę, natomiast uzupełnieniem stał się ciepły, długi szal z ozdobnymi frędzlami i dyskretnie wyszytym logiem domu mody Fendi.
Paparazzi również kochają stylizacje Kingi Rusin. Sfotografowali gwiazdę w trakcie krótkiego spaceru ze studia Dzień Dobry TVN do samochodu, za co zostali nagrodzeni promiennym uśmiechem ulubienicy widzów.
Co nosi Kinga Rusin?
Kinga Rusin wybiera tylko ubrania wysokiej jakości. To samo tyczy się dodatków. Zapytana o buty i torebki ze skaju, odpowiada, że nie nosi ich z uwagi na fakt, że jest to plastik. Dziennikarka znana ze swoich proekologicznych poglądów, stara się o to, aby jej ubrania i dodatki były naturalne i niezagrażające środowisku.
Plastik jest jednym z najgorszych wynalazków ludzkości w tym sensie, że jest tani, a rozkłada się 500 lat. Łatwo go wyrzucić, ale zostanie z nami na całe stulecia. W ziemi, w wodzie. Staram się tak żyć, żeby zniszczyć jak najmniej środowiska wokół siebie. Dlatego wybieram skórzane buty czy torby, a ubrania z bawełny, jedwabiu, wełny, jak najmniej włókien sztucznych – powiedziała Kinga Rusin.
Kinga propaguje również styl życia zero waste, zgodnie z którym człowiek stara się generować jak najmniej odpadów, a tym samym nie zanieczyszczać środowiska. To cel etyczny, ekonomiczny i wizjonerski, który pomaga ludziom naśladować zrównoważone naturalne cykle, w których wszystkie odrzucane materiały mają stać się zasobami. Już kilkukrotnie gwiazda TVN-u została sfotografowana w drodze do krawca, który jej starym ubraniom (np. z Zary) nadawał drugiego życia.
Taka postawa zasługuje na brawa.
