Dzieci Krzysztofa Kowalewskiego na pogrzebie ojca. Żałobnicy byli świadkami wzruszającej sceny
Krzysztof Kowalewski zmarł na początku lutego. Aktor od dawna miał problemy ze zdrowiem, a kilka miesięcy wcześniej przeszedł poważną operację. Informacja o jego nagłej śmierci wstrząsnęła nie tylko rodziną aktora i jego przyjaciółmi, ale także fanami, którzy uwielbiali jego role. Agnieszka Suchora po śmierci swojego męża zamieściła w sieci bardzo poruszający wpis:
Najdroższy Najwspanialszy Najczulszy nie przegrał żadnej walki!
Ostatnie chwile życia były dla niego bardzo wyczerpujące. Aktor walczył z cukrzycą i innymi schorzeniami:
Krzysiek ostatnio bardzo chorował. Ledwo chodził o kulach, mocno schudł. Miał problemy z sercem i cukrzycą – zdradziła Super Expressowi osoba z otoczenia gwiazdora.
Na piątek 19 marca zaplanowany był pogrzeb aktora, o którym już kilka dni wcześniej poinformowała w social mediach jego żona. Zamieściła nekrolog, w którym poinformowano o dacie, godzinie i o tym, że ze względu na pandemię obowiązują zaproszenia. Pomimo ograniczeń na ceremonii pożegnalnej pojawiły się tłumy fanów i przyjaciół z show-biznesu. Wszyscy zachowali odpowiedni reżim sanitarny i pojawili się w maseczkach.
Wzruszające sceny na pogrzebie Krzysztofa Kowalewskiego
Pogrzeb rozpoczął się o godzinie 11:30 w Kościele Środowisk Twórczych przy Pl. Teatralnym w Warszawie. Później urna z prochami została odprowadzona do rodzinnego grobu na Starych Powązkach.
W ostatniej drodze aktorowi towarzyszyło mnóstwo osób znanych z pierwszych stron gazet. Wśród żałobników znaleźli się między innymi: Anna Seniuk, Iza Kuna, Wiktor Zborowski, Olga Lipińska, Marian Opania, Krzysztof Materna, Maja Komorowska, Borys Szyc, Piotr Gąsowski, Marta Lipińska, Katarzyna Dąbrowska, Michał Mikołajczak, Artur Barciś.
Tuż za urną z prochami podążała ukochana żona aktora – Agnieszka Suchora wraz z córką Gabrysią, oraz syn z poprzedniego związku Kowalewskiego – Victor, który, na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych.
Dzieci artysty zdobyły się na poruszający gest i w kondukcie pogrzebowym cały czas niosły czarno-białe zdjęcie zmarłego ojca.
W pięknych słowach aktora pożegnali jego przyjaciele. Marta Lipińska w swoim przemówieniu zwróciła się także do Gabrysi trzymającej zdjęcie ojca.
Paradoksalnie ta pandemia cholerna przychodzi mi z pomocą, ponieważ nie chodzimy do teatru, teatr jest zamknięty, a tam bym chciała Go spotykać i spotykałabym Go co chwilę. Widziałabym Go, jak idzie przez parking, zawsze lekko spóźniony, ale pewnym krokiem, z rozbrajającym uśmiechem na twarzy, z błyskiem w cudownych, niebieskich oczach, które masz po nim Gabrysiu - mówiła Marta Lipińska.
Aktor 20 marca skończyłby 84 lata.
