Skandal w rodzinie królewskiej! Książę William pracował jako szpieg! Śledził samą królową Elżbietę II!
Po latach wyjawiono szokujący sekret. Książę William w młodości był w Secret Service. Jak przebiegała jego kariera i ile trwała?
Książę William obecnie jest szczęśliwym mężem i ojcem trójki dzieci, które wychowuje wraz z jedną z najpopularniejszych członkiń rodziny królewskiej – księżną Kate. Mężczyzna pewnego dnia obejmie tron w Wielkiej Brytanii i do tego zadania specjalnie się przygotowuje już od wielu lat.
Chociaż teraz do jego obowiązków należą spotkania z fanami i przedstawicielami ważnych organizacji z całego świata, William miał możliwość poznania niektórych instytucji od podszewki. Książę spędził bowiem trzy tygodnie w służbie królowej Elżbiety II.
Okazuje się, że książę William do swoich obowiązków podchodził bardzo poważnie. Razem z prawdziwymi agentami zajmował się poszukiwaniami potencjalnych wrogów Wielkiej Brytanii. Do tego wyzwania odpowiednio się przygotowywał. Pierwszym krokiem w jego szpiegowskiej karierze było szkolenie w Centrali Łączności Rządowej. Następnie trafił do Służby Bezpieczeństwa i Tajnej Służby Wywiadowczej.
Podobno kiedy książę przechodził szkolenie w Secret Service prosił, by pozostali współpracownicy traktowali go normalnie, a nie jak członka rodziny królewskiej. Właśnie dlatego w miarę możliwości mieli się zwracać do niego po imieniu, a William regularnie towarzyszył im na stołówce.
Dodajmy, że szkolenie to z pewnością przydało mu się w codziennych obowiązkach. Zwłaszcza, że w tych w jego kalendarzu nie brakuje. Wkrótce książę William wyjeżdża do Nowej Zelandii, gdzie reprezentować będzie królową:
Książę Cambridge uda się z wizytą do Nowej Zelandii w imieniu królowej Elżbiety II, by oddać hołd ofiarom ataku terrorystycznego w meczetach w Christchurch. Wizyta będzie miała miejsce w kwietniu na prośbę premiera Nowej Zelandii – informowały media jakiś czas temu.
Tym samym książę nie będzie obecny podczas porodu Meghan Markle, która może urodzić lada dzień. W ten sposób plotki na temat rozpadu w rodzinie królewskiej zyskują na sile. Słusznie?
