Anna Skura odsłoniła blizny i pokazała biust po operacji: "Nauczyłam się akceptować swoje ciało". Fani gratulują odwagi
Anna Skura zdobyła popularność kilka lat temu, gdy wzięła udział w trzeciej edycji reality-show, Agent gwiazdy. Od tego momentu aktywnie działa w sieci. Prowadzi poczytnego bloga, a także aktywnie działa na Instagramie, gdzie co jakiś czas udostępnia nowe treści. Te nie zawsze są wesołe.
Niedawno Skura zdradziła, że trafiła do szpitala. Przebywała na oddziale chirurgi plastycznej, gdzie przeszła operacje piersi. Po pewnym czasie ponownie trafiła do placówki. Okazało się, że miała krwiaka - musiała przejść kolejny zabieg. Ten na szczęście zakończył się dla niej szczęśliwie.
Anna Skura pokazała, jak wygląda jej ciało po operacji biustu
W piątek Skura dodała odważny wpis na Instagramie. Pokazała, jak wygląda jej ciało po operacji biustu. Blogerka na zdjęciu pozuje bez ubrań, odsłaniając swoje blizny. Jak podkreśliła w opisie, ma w sobie więcej siły niż to, co chciało ją skrzywdzić:
Co widzisz na tym zdjęciu? Jakie emocje budzi w Tobie Kobieta, która patrzy Ci prosto w oczy. Co czujesz? Ja powiem Ci co widzę i czuję ja. Patrząc na to zdjęcie widzę Kobietę, którą nie chowa się za swoimi bliznami traktując je jako porażki i powód do wstydu. Widze Kobietę, która nie boi sie spojrzeć Ci w oczy i powiedziec, to te i inne blizny zbudowały jej historie oraz, że ma w sobie wiecej siły, niż to co chciało ją skrzywdzić.
Anna podkreśliła, że nie zamierza ukrywać tego, jak wygląda. Wierzy, że inne panie pójdą w jej ślady i przestaną chować się pod poczuciem wstydu:
Widze Kobietę, którą mogłaby w markowej sukience schować swoja traumę i nikt, nigdy by się o tym nie dowiedział, ale zamiast tego, stoi przed Tobą nago patrząc Ci w oczy. Ta Kobieta to ja. Dlaczego to robię, zapytasz. Robię to dla wszystkich Kobiet, a wiem, że jest Was tu wiele, które mając w sobie lęk przed oceną, chowają sie pod poczuciem wstydu. Z tego miejsca, chciałam ukochać Was do siebie i przypomnieć, ze razem jesteśmy silniejsze.
Anna Skura dodała, że nauczyła się akceptować swoje nowe ciało:
Lekcja, którą j wyciągam dla siebie, jest ważniejsza, niż wszystko co do tej pory przeszłam, bo pokazała mi, że miłość do siebie, która każdego dnia buduje, nie jest zależna od tego, jak wyglądam. Nauczyłam się akceptować swoje nowe cialo, a blizny, które widzę codziennie rano w lustrze, pokazują mi, jak jestem silna… a stojąc przed tym lustrem, nie boję się spojrzeć sobie w oczy i z pełną odpowiedzialnością za te slowa powiedziec: Jesteś idealna taka, jaka jesteś. Jesteś piekna. Kocham Cie.
Internauci nie przeszli obok wpisu obojętnie. W komentarzach komplementują wpis:
- Anna Kalczyńska: Anusia, wzruszyłam się. Jesteś przepiękna a na tym odważnym zdjęciu, najprawdziwsza na świecie. Najważniejsze, że silniejsza, bogatsza w doświadczenie, który uczy pokory i zdrowa
- Mama ginekolog: Jesteś wspaniała.
- To musiało być bardzo trudne zdjęcie - ale też bardzo ważne dla wielu kobiet. Dziękuję.
Trzeba przyznać, że za ten wpis Annie należą się brawa.
