Meghan Markle już dawno znalazła sobie pracę. Próbowała utrzymać to w tajemnicy, ale się nie udało
Meghan Markle i książę Harry na początku roku ogłosili, że rezygnują z wypełniania obowiązków w rodzinie królewskiej. Swoje funkcje przestali pełnić trzy miesiące później. Spakowali walizki i przenieśli się za ocean. Najpierw zamieszkali w Kanadzie, chwilę przed zamknięciem granic polecieli do Stanów Zjednoczonych.
Małżonkowie zamieszkali w prestiżowej dzielnicy Los Angeles. W ich sąsiedztwie domy mają gwiazdy klasy A, w tym m.in. Penelope Cruz, Nicole Kidman, czy Cameron Diaz. Chociaż wydawałoby się, że książęca para dopasuje się do tego miejsca, podobno ich sąsiedzi nie są zadowoleni.
Magazyn Star donosi, że książę i księżna Sussex nie są lubiani. Na łamach tabloidu mieszkańcy się na nich skarżą:
Ludzie płacą miliony za to, że tam mieszkają, ponieważ jest pięknie, intymnie i spokojnie – mówi informator. – Ale kiedy Harry i Meghan się wprowadzili, zapanował totalny chaos.
Meghan Markle pomaga organizacji charytatywnej. Jakiej?
Meghan i Harry, zamiast skupiać się na komentowaniu doniesień kolorowej prasy, robią swoje. Jak donosi brytyjski Newsweek, księżna znalazła sobie pracę na czas kwarantanny. Zwróciła się do organizacji Mayhew, która zajmuje się m.in. bezdomnymi zwierzętami, chcąc pomóc jej przetrwać ten trudny czas pandemii koronawirusa.
Chociaż Markle milczy na ten temat, nie chcąc rozgłosu, Hello! potwierdza jej nowe obowiązki:
Księżna jest w kontakcie i pracuje z Mayhew w tym czasie. Jedna rzecz, z której wiele osób może nie zdawać sobie sprawy, to zakres pracy, jaką wykonuje organizacja. Oprócz klasycznego pomagania zwierzętom wspierają także ich właścicieli – czytamy na portalu.
Po raz pierwszy Meghan odwiedziła organizację w styczniu 2019 roku, gdy była w szóstym miesiącu ciąży. Od tego momentu jest w stałym kontakcie z organizacją.
Warto wspomnieć, że Markle w czasie kwarantanny nie tylko pomaga czworonogom, ale także innym potrzebującym. Wraz z Harrym zostali przyłapani na tym, jak rozwożą jedzenie osobom starszym, które znajdują się w szczególnej grupie ryzyka zachorowania na koronawirusa.
