Kim jest Robert El Gendy?
Robert El Gendy jest dziennikarzem Telewizji Polskiej. Przez wiele lat był związany ze sportem – relacjonował między innymi koszykarskie NBA oraz Rajd Dakar. W połowie 2018 roku dołączył do ekipy porannego programu TVP2 Pytanie na śniadanie. Widzowie pokochali przystojnego prezentera za błyskotliwość i poczucie humoru.
- Imię i nazwisko: Robert Sharif El Gendy
- Miejsce urodzenia: Olsztyn
- Rok urodzenia: 1978
- Wykształcenie: wyższe, skończył studia ekonomiczne
- Stan cywilny: żonaty
- Żona: Agata
- Dzieci: ma trzech synów: Maciek, Kuba, Oliwier
- Zawód: dziennikarz
- Znany z: Pytanie na śniadanie
- Instagram: @robertelgendy
Skąd pochodzi Robert El Gendy?
Dziennikarz urodził się w Polsce, konkretnie w Olsztynie. W jego żyłach płynie jednak polsko-egipska krew. Jego ojciec jest Egipcjaninem.
Robert El Gendy: żona, dzieci
Robert jest żonaty i ma trzech synów: Maćka, Kubę i Oliwiera. Jak sam przyznaje, to małe rozrabiaki, a ojcostwo poszerzyło mu horyzonty i otworzyło oczy na wiele ważnych spraw. Dzięki synom codziennie staje się lepszym człowiekiem i wymaga więcej od siebie.
O żonie dziennikarza wiemy niewiele. Ma na imię Agata i stroni od oficjalnych wyjść i pokazywania się na ściankach. Robert pochwalił się jednak w sieci fotką ze swoją drugą połówką, dzięki czemu wiemy, że jego żona to piękna kobieta o urodzie w typie Sophie Marceau!
Zaręczyli się w 2009 roku. Robert oświadczył się Agacie w Wielkim Kanionie Kolorado i założył jej na palec pierścionek z brylantem, kupiony w Nowym Jorku
Robert El Gendy: dziennikarz
Zanim Robert trafił do telewizyjnej śniadaniówki pracował w redakcji sportowej TVP. Z Telewizją Polską związany jest od prawie 20 lat. Zawsze marzył o pracy w mediach, chociaż skończył ekonomię. Gdy w Olsztynie tworzył się oddział TVP poszedł na casting i od razu się dostał. Po trzech latach pracy w Olsztynie został zauważony przez dyrektora kanału sportowego i zaproszono go do pracy w Warszawie. Podobno miał propozycje z innych stacji, ale nie żałuje, że z nich nie skorzystał.
Relacjonował między innymi Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w Brazylii, Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro i kilka Rajdów Dakar. Jest też ekspertem od koszykówki oraz przyjacielem Marcina Gortata.
Robert El Gendy: zatrzymany w Egipcie
W 2011 roku Robert El Gendy oraz operator Krzysztof Kołosionek zostali zatrzymani przez egipskich funkcjonariuszy w kurorcie Hurghada. Ekipa TVP nagrywała tam wywiady z turystami, którzy nagle znaleźli się w samym środku rewolucji. Dziennikarze zostali przesłuchani, a ich pokój przeszukany. Wkrótce zostali uwolnieni, ale zabroniono im robienia zdjęć filmowych pod groźbą aresztowania.
Robert El Gendy: Pytanie na śniadanie
W 2018 roku do ekipy Pytania na śniadanie w TVP2 dołączył przystojny prezenter, którego uważni widzowie dobrze już znali z sekcji sportowej. Robert miał już spore, kilkunastoletnie doświadczenie w pracy przed kamerą i w nowej roli poradził sobie świetnie!
Przyznał, że gdy tylko dowiedział się o castingu na prowadzącego, to natychmiast postanowił spróbować, bo praca w PTŚ to dla niego spełnienie marzeń.
Partnerką Roberta w porannym programie jest znana blogerka Macademian Girl, czyli Tamara Gonzalez Perea. Razem tworzą zgraną zgraną parę o sporym temperamencie!
Robert El Gendy: mama
W 2019 roku dziennikarz podzielił się osobistą historią, która może być lekcją dla wielu z nas.
Do Roberta zadzwoniła jego 73-letnia mama Hanna, która mieszka w Olsztynie. Mówiła niewyraźnie i urwanymi zdaniami powiedział, że jechała autobusem, osunęła się na ziemię i nie może się ruszać. 41-latek był wtedy w Warszawie, ale zrobił wszystko, by pomóc ukochanej mamie. Z drugiego telefonu zadzwonił do dyspozytorów MPK w Olsztynie, a mamie polecił się nie rozłączać, tylko mówić, co widzi. Okazało się, że kobieta była już w sklepie spożywczym, zauważyła ją ekspedientka, która przejęła telefon, a następnie zadzwoniła po karetkę.
Hanna El Gendy przeszła udar, od tragedii dzieliły ją minuty. Na szczęście w porę trafiła do szpitala. Robert podkreśla, że niezwykle ważne jest, by zawsze odbierać telefony od rodziców, bo nigdy nie wiadomo, czy nie potrzebują naszej pomocy!