Robert El Gendy pokazał synów. Chłopcy to małe klony przystojnego ojca. Ale wyrośli!
Robert El Gendy, to przystojny przystojniak z TVP, który przez długi czas prowadził Pytanie na śniadanie z Macadamian Girl w duecie. Jak wiadomo z porannym programem rozstał się już jakiś czas temu. Teraz skupił się na swojej ulubionej dziedzinie. Jest on bowiem przede wszystkim dziennikarzem sportowym.
20.05.2023 | aktual.: 20.05.2023 10:13
Ma on polsko-egipskie korzenie, a dzięki temu bardzo orientalną urodę. Wiadomo, że przysporzyło mu to wielu fanek, które chętnie włączały dla niego swoje telewizory. Wiadomo jednak, że wiedzie bardzo udane życie prywatne. Jest mężem Agaty, o której niestety niewiele wiadomo jego fanom. Robert oświadczył się jej w 2009 roku podczas wspólnej podróży do Wielkiego Kanionu Kolorado. Założył jej wtedy na palec pierścionek z brylantem, kupiony w Nowym Jorku. Para ma razem trzech synów: Maćka, Kubę i Oliwiera.
Robert El Gendy pokazał synów
Robert El Gendy od lat jest związany z Telewizją Polską. Przez to nie uniknął oczywiście zainteresowania fanów swoim życiem prywatnym. Sporo o tym, co się aktualnie u niego dzieje, możemy dowiedzieć się z Instagrama dziennikarza. Właśnie tam w sobotę o poranku pojawiło się jego wspólne zdjęcie z dziećmi.
Dziennikarz opublikował zdjęcie z planu serialu Komisarz Alex. Wybrał się tam razem ze swoimi synami. Wygląda na to, że chłopcy są fanami tej produkcji i postanowił spełnić ich marzenie.
Myśle, że życie nie pisze scenariuszy ale każda scena ma swojego reżysera… - napisał w sieci.
W naszej galerii zobaczycie więcej zdjęć z planu serialu, na którym gościli synowie dziennikarza. Fani nie przestają się nimi zachwycać. Czy można się dziwić? Zdecydowanie nie ponieważ to małe klony przystojnego taty.
Robert El Gendy o pracy w Pytaniu na śniadanie
Robert El Gendy swoim pożegnaniem bardzo zaskoczył fanów śniadaniówki. Były prowadzący ma ogromny sentyment do śniadaniówki, o czym mówił w rozmowie z reporterką Jastrząb Post. Robert opowiedział nam o kulisach swojego odejścia.
To jest program, który zawsze jest bliski mojemu sercu, bo jak zaczynałem 18 lat temu pracę w telewizji, to byłem zapatrzony na redakcję „Pytania” i na sport. To jest niezwykły dar, bo ja realizuję swoje marzenia. To, że dzisiaj mnie nie ma w tym formacie, to nie ma znaczenia, bo ja wspominam ten program jako jedną z najlepszych przygód jaką miałem na swojej ścieżce zawodowej.
Dziennikarz nie ukrywa, że chciałby za jakiś czas znowu pojawić się w obsadzie porannego show.
Z Tamarą tworzyliśmy duet niezwykle egzotyczny i barwny, za co jej bardzo dziękuję. Pozwoliło nam to posmakować czegoś innego, rozwinąć się. Mam wrażenie, że cały czas to robię, idę w dobrym kierunku. Dziękuję też widzom, bo nigdy nie miałem tak bliskiego kontaktu z widzem. Coś się kończy, coś zaczyna. Ja podchodzę do życia bardzo pozytywnie i każde doświadczenie jest lekcją życia. Staje się mocniejszy i nie rezygnuję ze swoich marzeń. Wierzę, że śniadaniówka jest wpisana w moje DNA, uwielbiam to. Uwielbiam to miejsce. Ja tam kiedyś może wrócę.
