Meghan i Harry nieustannie dostarczają nam wrażeń. Nowy tydzień – nowy dramat

Odkąd Meghan Markle i książę Harry zrezygnowali z pracy na rzecz rodziny królewskiej, w końcu mogli poczuć się wolni. Nie obowiązuje ich protokół, więc m.in. konsultować swoich wypowiedzi i wystąpień z pałacem. Mieszkają, gdzie chcą i żyją, jak chcą. Mieli też nadzieję, że wyprowadzka do Stanów Zjednoczonych spowoduje, że znikną z celownika kolorowej prasy. Tu się jednak przeliczyli.

Kiedy książę Harry i Meghan Markle oświadczyli, że ustąpią ze stanowiska członków rodziny królewskiej, bez wątpienia mieli nadzieję, że będą w stanie odwrócić od siebie odrobinę uwagi, którą nieustannie na siebie zwracali od czasu zawarcia małżeństwa. Kiedy przeprowadzili się do Los Angeles i zerwali stosunki z brytyjską prasą tabloidową, prawdopodobnie sądzili, że ciągłe ataki na ich prywatność mogą osłabnąć.

Niestety, te ruchy wydają się nie działać, ponieważ kolorowe media nadal publikują obraźliwe i niekoniecznie prawdziwe twierdzenia na temat tej pary. Oto niektóre z nich.

Pod koniec maja New Idea poinformował, że Sussexowie odnawiają swoje śluby, aby symbolicznie podkreślić zupełnie nowy początek, a także rzucić kolejną wyzwanie rodzinie królewskiej, którą porzucili. Wszystko okazało się wyssaną z palca próbą manipulacji.

Tydzień później Star napisał, że Markle i książę Harry są sąsiadami z piekła rodem, według społeczności, wśród której zamieszkali. Gazeta donosiła, że zamykali sklepy, by robić zakupy na osobności i ciągnęli za sobą ogromne tłumy fotografów. Nie mogło się to spodobać w ich okolicy, gdzie ludzie pragną spokoju i intymności.

Kilka dni później znowu New Idea, twierdziła, że para wszczęła awanturę, w wyniku której policja została wezwana do ich domu, dostarczając zdjęcie samochodu policyjnego przed ich obecnym miejscem zamieszkania jako dowód rzekomej kłótni. W rzeczywistości jednak chodziło o drony latające nad domem pary, ciągle okupujące ich prywatność, a także stwarzające potencjalne zagrożenie.

Wreszcie w ubiegłym tygodniu National Enquirer opublikował historię, która zaskoczyła wszystkich swoją absurdalnością. Tabloid pisze, że Markle wyjechała z Anglii z biżuterią księżnej Diany wartą miliony dolarów, a którą książę William zażądał, aby oddała. Prawda jest taka, że jednym drobiazgiem biżuterii, jaką ma po mamie Harry'ego, jest pierścionek zaręczynowy, zaprojektowany specjalnie dla niej przez jej męża. Co więcej, książę William i Kate Middleton już wcześniej potępili twierdzenia, że mają do nich pretensje za opuszczenie Anglii.

Każda z tych historii oparta jest na bezpodstawnych spekulacjach i całkowicie zwariowanej logice. Publikacje te nawet nie ocierają się o prawdę, a mają za zadanie jedynie podsycać niechęć do Meghan Markle.

Wygląda na to, że niezależnie dokąd by się nie wyprowadzili, kolorowa prasa i tak nie da im tak upragnionego spokoju. W galerii przypominamy ostatnie okładki tabloidów z Meghan i Harrym w roli głównej.