NewsyBasia Kurdej-Szatan zniknie "M jak Miłość". Czy to dalsze konsekwencje skandalu z aktorką? Fani serialu będą zdruzgotani

Basia Kurdej-Szatan zniknie "M jak Miłość". Czy to dalsze konsekwencje skandalu z aktorką? Fani serialu będą zdruzgotani

Elwira Szczepańska

08.11.2021 22:00, aktualizacja: 09.11.2021 22:24

Już kilka razy pojawiały się plotki, że Barbara Kurdej-Szatan zniknie z M jak Miłość. Aktorka po urodzeniu syna Henia wzięła długi urlop, a scenarzyści wysłali Joasię Chodakowską, w którą się wciela do Francji, gdzie leczyła rany po tym jak odkryła, że Michał oszukał ją w sprawie ukochanego Leszka Krajewskiego (Sławek Uniatowski). Co prawda Kurdej-Szatan wróciła do serialu w końcówce poprzedniego sezonu, ale pogłoski, o tym, że produkcja ma plan, żeby zniknęła z obsady na dobre, wracały.

Okazało się, że za rzadkim pojawianiem się aktorki stoi jej udział w Twoja Twarz Brzmi Znajomo, a na Joasię czeka jeszcze sporo wyzwań. Tymczasem Basia stała się bohaterka skandalu i temat wrócił jak bumerang...

Barbara Kurdej-Szatan zniknie z M jak Miłość?

Barbara Kurdej-Szatan nie przebierała w słowach i użyła wielu niecenzuralnych, kiedy komentowała na gorąco na Instagramie sytuację na polsko-białoruskiej granicy. Niestety jej post nie przez wszystkich został odebrany, jako manifest współczucia dla dramatów ludzkich, które rozgrywają się w zasadzie pod naszymi nosami. Słowa gwiazdy nie spotkały się z aprobatą wielu, choć, jak twierdzi, działała w dobrej wierze, co potwierdziła w rozmowie z nami Gosia Andrzejewicz.

Jej wpis wywołał istną lawinę, a media zaczęły cytować jej słowa. Aktorka zdecydowała się usunąć wulgaryzmy z publikacji i w kolejnym wpisie zamieściła przeprosiny. Podkreśliła jednak, że zdania nie zmienia i nadal czuje się zbulwersowana tym, co się dzieje.

Barbara Kurdej-Szatan szybko odczuła konsekwencje publikacji. Internauci masowo zaczęli wysyłać wiadomości do Play'a. Przypomnijmy, że aktorka od wielu lat jest twarzą operatora, który natychmiast zareagował i odciął się od słów swojej gwiazdy.

Mało tego, poświęcono jej materiał w niedzielnym wydaniu Wiadomości. Przytoczono słowa i poinformowano, że obraza Straży Granicznej nie zostanie bez echa, a sprawą ma zająć się prokuratura. Do tego aktorka finansowo odczuje konsekwencje swoich słów.

To jest obniżenie jej wartości marketingowej i na pewno odczuje to w jakimś stopniu w kieszeni. Nowych kontraktów raczej szybko już nie podpisze. Nie chodzi tu jednak o pieniądze, ale o sam sposób komunikacji, bo to jest mowa nienawiści w najczystszej postaci, z którą tak naprawdę walczymy. Szkoda, że tak sympatyczna osoba używa takiego języka. Nieprzemyślanym wpisem zaszkodziła samej sobie - stwierdził w rozmowie z Super Expressem medioznawca, dr Wojciech Szalkiewicz.

Jakby tego wszystkiego było mało, informator Super Expressu donosi, że aktorka może stracić rolę w M jak Miłość:

Od kilkunastu miesięcy pojawiają się sugestie, że wątek serialowej Joasi powinien zostać mocno ograniczony, a najlepiej zakończony. Nie jest tajemnicą, że poglądy Basi nie wszystkim się podobają. Kiedy była w ciąży, bez problemu udało się tak poprowadzić fabułę, by widzowie nie odczuli jej braku - powiedział.

Czy rzeczywiście produkcja M jak Miłość zdecyduje się na takie posunięcie? Widzowie mogliby jednak odczuć brak ulubionej aktorki.