NewsyAlicja Janosz po 21 latach wygarnęła Ewelinie Flincie, co przez nią przeszła po "Idolu". Długo nie czekała na odpowiedź rywalki z show

Alicja Janosz po 21 latach wygarnęła Ewelinie Flincie, co przez nią przeszła po "Idolu". Długo nie czekała na odpowiedź rywalki z show

Alicja Janosz, Ewelina Flinta
Alicja Janosz, Ewelina Flinta
Karol
10.03.2023 17:30, aktualizacja: 10.03.2023 18:39

Rok 2002. Finał pierwszej edycji Idola – pierwszego w Polsce talent-show na zagranicznej licencji. Wygrywa Alicja Janosz, która w finale pokonuje Ewelinę Flintę, otrzymując 40% głosów (trzecie miejsce zajął Szymon Wydra). W krótkim czasie obie wydają debiutanckie płyty. Album zwyciężczyni, mimo dobrych wyników sprzedaży (30 tys. egz.), zostaje zmasakrowany przez krytyków. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku laureatki drugiego miejsca. Jej krążek zbiera same ochy i achy, windując artystkę na szczyty list przebojów.

21 lat później Janosz i Flinta siadły naprzeciwko siebie i wróciły wspomnieniami do czasów, gdy rywalizowały ze sobą o tytuł "idola" i uznanie słuchaczy.

Ewelina Flinta w podcaście Alicji Janosz

Alicja Janosz szykuje się do wydania czwartej solowej płyty. Jej krążek ukaże się jeszcze w tym roku, a promują go już trzy piosenki wydane w ostatnich miesiącach – TetrisMaleńkaFriend. W ramach projektu wokalistka zaprosiła znane osoby do swojego podcastu I tak się kocham. Każdy odcinek nawiązuje do kolejnych singli. Bohaterką drugiego wydania, w którym rozmawiano o przyjaźni, była Ewelina Flinta.

Alicja Janosz i Ewelina Flinta o rywalizacji po Idolu

Kontakt piosenkarek odżył kilka lat temu. Łączy je podobne spojrzenie na swoją twórczość i wrażliwość, o której opowiedzieli w trakcie wspomnianej rozmowy. Nie zabrakło też wątku Idola. Dwie dekady po zakończeniu show Alicja i Ewelina skonfrontowały swoje przemyślenia dotyczące ich karier.

Pamiętam, że jak się tylko poznałyśmy, to mi było z całej ekipy "idolowej", najbliżej do ciebie. I my mamy tylko kontakt. Tzn. ja mam tylko z tobą – zaczęła Alicja.

Flinta wyznała, że traktowała Janosz jak młodszą siostrę:

Poczułam dużo sympatii do ciebie. Zastanawiałam się nawet dzisiaj, co to mogło być? Bo to było takie przyjacielskie już wtedy, ale mam wrażenie, że to było wtedy takie siostrzane. Ty miałaś wtedy 16 lat, a ja miałam 22. I dzisiaj do mnie dotarło, że ja byłam najmłodsza w rodzinie. I ja nie wiem, czy przypadkiem, nie byłaś dla mnie taką trochę młodszą siostrą, a chyba wszyscy potrzebowaliśmy wtedy trochę ciepła. Obie miałyśmy wtedy super kontakt.

Zwyciężczyni Idola nie ukrywa, że gdy program dobiegł końca, każdy poszedł w swoją stronę i skupił się na własnych projektach. Utrzymywania relacji nie ułatwiała presja ze strony widzów, porównywanie przez prasę poczynań uczestników muzycznego formatu i okres, w którym o social mediach nawet nikomu się nie śniło:

Później nam się ten kontakt rozszedł. Już się ten "Idol" wydarzył. […] Pamiętam, że było trochę takiej machiny, w którą my wpadłyśmy jako dwie czyste istotki, że ta muzyka i chęć spełnienia swojego marzenia, trochę przerodziła się w takie konkurowanie – umówmy się. Jednak ludzie na nas głosowali, jurorzy nas oceniali, było hasło: "Idol może być tylko jeden". Później w drugiej edycji już go nie było, ale w naszej ono było.

Alicja przypomniała, że po wydaniu singla Zbudziłam się ze słynnym tekstem o jajecznicy, który napisała dla niej wokalistka Patrycja Kosiarkiewicz, przeżyła bolesny upadek z samego szczytu. Nie pomógł jej w tym wielki sukces piosenki Eweliny:

Ja to pamiętam tak, że to było jakieś "wow, wow, wow". Historia kopciuszka się wydarza. Potem było łubu-du bu, a później budzę się w momencie, w którym ja już przeżywam, że cała Polska się śmieje, że zaśpiewałam piosenkę o jajecznicy, a ty wydajesz piosenkę "Żałuję" i odnosisz ogromny, spektakularny sukces. Ja cię podziwiam, ale mam w sobie też taką malutką cząstkę takiej zazdrości. Ale nie takiej zazdrości, że życzę ci źle. Nigdy w życiu. Ale takiej zazdrości, że "wow, ja też bym tak chciała". Zawsze byłaś dla mnie czymś takim jak starsza siostra, że imponowałaś mi. […] A powiedz, jak ty to widziałaś wtedy. Skonfrontujmy te doświadczenia. Może coś z tego wyjdzie ciekawego.

Flinta nie ukrywa, że mimo sukcesu, o jakim inni mogli tylko pomarzyć, nie udźwignęła ciężaru splendoru, który na nią spadł w tamtym czasie:

Ta atmosfera konkurencji nie była dla mnie fajna. Ja nie lubię tego. To mnie niszczy. Jak czuję, że we mnie zaczyna się uruchamiać jakieś konkurowanie, to zwykle jest to ze szkodą dla mnie. Zdrowa konkurencja, pozbawiona tego ciśnienia, to ma sens. Ale takie ciśnienie z zewnątrz… […] Widzisz, ty mówisz, że jak wyszło "Żałuję", to czułaś taką zazdrość troszeczkę…

Janosz przerwała swojej gościni, wyjaśniając, co było powodem zazdrości, jaką czuła:

Wiesz co, ja czułam, że dałam ciała. Że to był taki syndrom oszusta. Że to ty powinnaś wygrać "Idola", a nie ja. Że miałam coś takiego, że tej szansy nie wykorzystałam, słyszałam to wielokrotnie i pozwoliłam, żeby to się stało moim wewnętrznym głosem, który bardzo mnie niszczył. Teraz jest już inaczej, ale dużo się zadziało.

Według Flinty jej młodsza koleżanka nie powinna mieć zastrzeżeń do tego, co się wydarzyło, a wszystko przez nie najlepsze warunki, w jakich musiała pracować:

Ja muszę się tobie wtrącić, bo totalnie nie zgadzam się z tym, że ty to zepsułaś u siebie. Tę karierę, ten początek. Ja od początku tak mówiłam, jak ktoś mnie pytał o Alę i często mówił, że "ona nagrała tę jajecznicę". Ja mówiłam, że "ludzie, ona miała 16 lat". I moim zdaniem byłaś i jesteś przezdolną dziewczyną, super dziewczyną, której sorry, ale nie pomogło się przy pierwszej płycie zrobić coś fajnego, bo tobie przy pierwszej płycie zrobiono ogromną krzywdę. Miałaś przekichane, bo miałaś bardzo mało czasu po całej wygranej. Ja miałam więcej czasu.

Ile czasu trwało nagrywanie krążka Ala Janosz?

No tak, u mnie to były trzy miesiące. Gdzie miesiąc tylko nagrywałam – uzupełniła Alicja.

Według Eweliny nie ma możliwości nagrania dobrego albumu w tak krótkim czasie:

No to jak przez miesiąc zrobić coś dobrego. To jest mission impossible. Można wypuścić jeden, dwa single w tak krótkim czasie, ale nie płytę.

Wokalistka dodała, że sukces Żałuje spowodował, że publiczność oczekiwała od niej niemożliwego:

Ja też miałam swoje kryzysy później. Bo mega sukces, a później nie szło już tak dobrze, i różne rzeczy się wydarzały przez te lata, natomiast ludzie zawsze pamiętają to "Żałuję", które jest gdzieś tam dla mnie wielkim prezentem, a z drugiej strony czasem mam wrażenie, że jak masz tak wielkiego hita, to jak wielkiego hita masz teraz nagrać, żeby przebić tak przeogromnego hita, żeby leciał wszędzie.

Cały podcast Alicji Janosz i Eweliny Flinty możecie wysłuchać poniżej.

Piosenka Panno Chłód – jeden z ostatnich singli Eweliny Flinty:

Ewelina Flinta, Szymon Wydra i Alicja Janosz w "Idolu"
Ewelina Flinta, Szymon Wydra i Alicja Janosz w "Idolu"
Alicja Janosz w Tańcu z gwiazdami
Alicja Janosz w Tańcu z gwiazdami
Ewelina Flinta i Alicja Janosz
Ewelina Flinta i Alicja Janosz
Ewelina Flinta i Alicja Janosz
Ewelina Flinta i Alicja Janosz
Finaliści Idola – Szymon Wydra, Ewelina Flinta i Alicja Janosz
Finaliści Idola – Szymon Wydra, Ewelina Flinta i Alicja Janosz
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także