Joanna Przetakiewicz o idealnych prezentach. Mąż nie ma łatwego zadania. Trudno sprostać takim wymaganiom! [WIDEO]

Nauczył mnie jednego – bardzo, bardzo ważnej zasady, o której większość kobiet zapomina – równość w związku, to nie są finanse, a równe zaangażowanie. U nas nigdy od samego początku nie było takiej sytuacji, że skoro ja mam zdecydowanie mniej pieniędzy, to jestem gorsza, słabsza, mniej się liczę.

Tak naprawdę to już cieszą mnie bardziej doświadczenia i jakieś cudowne momenty niż rzeczy...

Ale oczywiście rzeczy też mnie cieszą, nie będę tutaj bzdur opowiadać.

Jednak prawdą jest, że to, co my dajemy sobie nawzajem, to są przyjemności, które są wyjątkowe. Np. jakiś weekend gdzieś w świetnym, pięknym miejscu. Albo coś, co sprawia komfort typu wspaniały, miękki, cudowny koc, który uwielbiam i okrywam się nim codziennie. To są takie drobiazgi, które również my wszyscy kochamy.

Ja nie polecam kupować swoim dziewczynom, czy też swoim żonom takich super praktycznych prezentów typu garnki. To nie jest ani sexy, ani przyjemne – chyba, że jest to ich marzenie.

Najlepiej jest się kogoś zapytać, chyba, że wiadomo, o czym dana osoba marzy. O tym nie można się krępować rozmawiać.

Mnie cieszy taki banał od serca. Ale to jest prawda. Czasami tym prezentem może być albo piękny dodatek, jakaś biżuteria, ale może być również kolacja, albo wspólne poświęcenie czasu.