TYLKO U NAS! Tylicki nie poprowadzi już "Pytania na śniadanie". "Nie byłem na to przygotowany"
Tomasz Tylicki został odsunięty od prowadzenia "Pytania na śniadanie", ale ponoć ma zostać w redakcji programu. On sam podkreśla jednak, że "nie ma jeszcze niczego takiego, czym mógłby się pochwalić" w kontekście zmian w TVP. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post nie krył żalu wobec tego, jak potraktowała go stacja.
Kilka dni temu media obiegła informacja, że Tomasz Tylicki został odsunięty od prowadzenia "Pytania na śniadanie", którego był współgospodarzem od stycznia 2024 roku. Prezenter ma być nadal związany z programem TVP, ale na razie nie wiadomo, w jakiej roli. On sam w rozmowie z reporterką Jastrząb Post dość chłodno podsumował to, co obecnie dzieje się przy Woronicza.
Tomasz Tylicki nie będzie już prowadził "Pytania na śniadanie". "Wierzę, że jakoś sobie poradzę"
Redakcja Wirtualnych Mediów podała kilka dni temu, że Tomasz Tylicki "zostaje w TVP" i "nadal będzie współpracował z redakcją »Pytania na śniadanie«". On sam dał nam do zrozumienia, że nie wie, co dalej z jego karierą w śniadaniówce TVP. W rozmowie z Karoliną Motylewską z Jastrząb Post zauważył:
Myślę, że internauci i widzowie dzięki wam coraz więcej się dowiadują, że tutaj nie ma szans na jakieś długofalowe przedsięwzięcia i żeby się za bardzo przywiązywać do wyzwań, które nas czekają. (...) Nie ma jeszcze niczego takiego, czym mógłbym się pochwalić. Oczekuję na to, co na mnie spłynie pozytywnego po tej decyzji.
Tomasz Tylicki podkreślił, że czuje się mocno związany z redakcją "Pytania na śniadanie", zwłaszcza że przy programie od lat pracuje także jego życiowa partnerka, Aleksandra Grysz, z którą ma rocznego syna. W rozmowie z naszą reporterką podkreślił:
Ta decyzja troszkę wpłynie na nasze życie z Olą, bo na pewno będzie ono mniej poukładane i pewnie trudniej będzie nam to wszystko ogarnąć. (...) Ale wierzę, że sobie jakoś poradzę.
POLECAMY: Maciej Dowbor ocenił "Pytanie na śniadanie". "Dzień dobry TVN jest lepiej złożonym formatem"
Tomasz Tylicki nie był przygotowany na odsunięcie go z "Pytania na śniadanie". "Takie doświadczenia pokazują, kto jest dobry wokół nas"
Tomasz Tylicki podkreślił, że z jednej strony był przygotowany na decyzję o odsunięciu go od prowadzenia "Pytania na śniadanie", ale z drugiej strony wcale nie był na nią gotowy. Wyjaśnił:
Byłem przygotowany, bo jestem po studiach dziennikarskich i jest to dla mnie kolejna redakcja, więc wiem, że takie rzeczy następują i że brane są pod uwagę różne kryteria – mamy nowych szefów i zmian w programie i w samej telewizji. Nie można się chyba na to przygotować, więc nie byłem na to przygotowany, ale mam jeszcze grubszą skórę i więcej wyzwań pod względem życiowym niż kilkanaście lat temu. To jest dla mnie niełatwa sytuacja, żeby sprostać tym wszystkim wyzwaniom, natomiast muszę w to wierzyć i wierzę w to, że ona przyniesie coś dobrego.
ZOBACZ TEŻ: Klaudia Carlos nagle zniknęła z "Pytania na śniadanie". Wiadomo, co dalej z jej karierą w TVP
Tomasz Tylicki powiedział też, że pozostaje w bliskich relacjach z Katarzyną Pakosińską, z którą do niedawna współprowadził "Pytanie na śniadanie". Zapytany, czy rozmawiał ze swoją redakcyjną koleżanką o decyzji TVP, podsumował:
Myślę, że Kasia może mieć podobne odczucia do mnie, bo oboje przywiązaliśmy się bardzo i do siebie, i do redakcji, i do gości, którzy przychodzili. (...) Więc to na pewno też jest bardzo trudne dla niej. Myślę, że z Kasią dużo podobnego odnaleźliśmy w sobie – oboje mamy podobne poczucie humoru, jesteśmy wrażliwi na takie historie, jakie dzieją się teraz, natomiast czujemy też, że potrafimy siebie zmotywować do tego, że żeby wyciągać coś dobrego z takich doświadczeń. Takie doświadczenia pokazują, kto jest prawdziwy, dobry i wartościowy wokół nas.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Co dalej z karierą Katarzyny Pakosińskiej w TVP? Została odsunięta od prowadzenia "Pytania na śniadanie"