Nowa para prowadzących w "Pytaniu na śniadanie". Wiemy, kiedy pojawią się na ekranie
W ostatnim czasie w "Pytaniu na śniadanie" sporo się dzieje. Nastąpiły przetasowania wśród prowadzących, a już niebawem w tej roli sprawdzi się nowa para. We wtorkowym wydaniu programu zdradzono, kiedy będzie można zobaczyć ich na ekranie.
Telewizja Polska po zmianach w zeszłym roku i zwolnieniu wszystkich ówczesnych prowadzących "Pytania na śniadanie" znów zdecydowała się na roszady. Według doniesień portalu wirtualnemedia.pl z pracą pożegnali się Katarzyna Pakosińska i Tomasz Tylicki. I choć oboje pozostaną w TVP, to już w nieco innych rolach. W ich miejsce pojawi się nowa para prezenterów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Dowbor o zmianach w TVP.
Nowa para prowadzących "Pytanie na śniadanie" niebawem zadebiutuje na ekranie
Telewizja Polska oficjalnie ogłosiła, że Anna Lewandowska i Łukasz Kadziewicz zostaną nowymi prowadzącymi "Pytania na śniadanie". I choć o tej informacji mówi się od kilku dni, to do dziś nie było wiadomo, kiedy dziennikarka i były siatkarz pojawią się na wizji. Okazuje się, że ich debiut już niebawem, bo w Poniedziałek Wielkanocny. To właśnie tego dnia, punktualnie o 7:30 przywitają widzów "PnŚ".
Anna Lewandowska i Łukasz Kadziewicz nowymi prowadzącymi "PnŚ". Ćwiczyli w kawiarni
Zmiany w składzie prowadzących "Pytanie na śniadanie" to ostatnimi czasy norma. Tym razem szefostwo śniadaniówki zdecydowało się na zatrudnienie dość nieoczywistej pary. Co prawda Anna Lewandowska związana jest z TVP i "PnŚ" od dawna, więc z pewnością odnajdzie się w tej roli. Łukasz Kadziewicz to były, utytułowany siatkarz, który po karierze sportowej wziął się za dziennikarstwo, prowadząc m.in. podcast "W cieniu sportu". Nowy duet ma wnieść świeżość i nową energię do porannego show, które codziennie przyciąga widzów przed ekrany.
W studio "Pytania na śniadanie" ujawniono kulisy spotkania nowych prowadzących porannego formatu. Okazuje się, że Lewandowska i Kadziewicz postanowili przećwiczyć swoje pierwsze "wejście" w kawiarni. Mieli złapać za lampę i udawać, że jest kamerą. Jak widać zależy im, żeby wypaść jak najlepiej, a i humory ich nie opuszczają.