Taylor Swift ma gest. Bezrobotnym fanom wysyła pensje. Jest bardzo hojna

Przez pandemię koronawirusa miliony ludzi na całym świecie tracą pracę lub stałe źródło dochodu. Sytuacja coraz bardziej zaczęła dotykać Stany Zjednoczone, w których liczba zachorowań rośnie z dnia na dzień. Szacuje się, że kraj Ameryki Północnej straci więcej osób niż przodujące w statystykach Chiny. Swoimi zmartwieniami Amerykanie dzielą się w mediach społecznościowych. Naprzeciw apelom swoich fanów o pomoc postanowiła wyjść Taylor Swift.

Samantha Jacobson od dawna jest fanką Taylor Swift i kelnerką w Disney World w Orlando na Florydzie. W związku z pandemią koronawirusa straciła pracę na co najmniej miesiąc. We wtorek Samantha napisała na Tumblrze:

Amerykanka nie musiała długo czekać na odpowiedź. Na Twitterze opublikowała screen wiadomości od samej Swift, która zaproponowała jej pomoc w związku z trudną sytuacją.

Niedługo później Jacobson opublikowała również screen ukazujący przelew od Taylor.

Samantha dodała, że jest fanką Taylor od 2006 roku i już wcześniej miała z nią kontakt. Została zaproszona na dwie uroczyste premiery albumów swojej idolki.

Kolejna fanka Taylor, Holly Turner, fotografka i grafik mieszkająca na co dzień w Nowym Jorku, również napisała na Twitterze, że w środę otrzymała 12,5 tysiąca złotych od Swift:

W rozmowie dla portalu E! Online opowiedziała swoją historię znajomości z Taylor:

Informacje o hojności piosenkarki pojawiają się zaraz po tym, jak do sieci wyciekło pełne nagranie rozmowy pomiędzy Kanye Westem a Taylor Swift. Z nagrania wynika, że West zataił przed piosenkarką najważniejsze wersy utworu Famous. Co prawda powiedział, że chciałby użyć sformułowania, że "czuje się, jakby uprawiał z nią seks", jednak Swift odpowiedziała, że musi przemyśleć sprawę. W końcu nigdy nie usłyszała całego utworu przed jego publikacją. Artystka na InstaStory napisała, że wreszcie, po latach, wszyscy mogą przekonać się, że nikogo nie oszukiwała mówiąc o manipulacji ze strony rapera.