Pałac przekazał nowe wieści ws. Meghan i Harry'ego! Lada dzień wydarzy się coś szczególnego
Meghan Markle i książę Harry zrezygnowali z pełnienia obowiązków w rodzinie królewskiej. Chociaż swoją decyzję ogłosili w styczniu, dopiero wiosną będą mogli cieszyć się pełną niezależnością. Do tego momentu muszą podporządkować się woli królowej i pojawiać się na zaplanowanych wydarzeniach. Tak będzie w marcu, gdy wezmą udział we mszy, na której pojawią się również Kate, Camilla, William czy Karol.
Meghan Markle i książę Harry w Stanach Zjednoczonych. Co tam robili?
Od kilku tygodni małżonkowie mieszkają w Kanadzie, gdzie spędzają czas na planowaniu swojego dalszego życia. Za kilka miesięcy stracą nie tylko zaszczytne tytuły, ale także nie będą mieli szans na finansowanie z budżetu państwa. Mówi się, że Meghan i Harry mają plan, obecnie go dopracowują.
Małżonkowie chcą ruszyć, m.in., z organizacją charytatywną, która miałaby pomagać tym najbardziej potrzebującym. Wydaje się, że lada dzień wystartuje, dopinają więc wszystko na ostatni guzik. Właśnie dlatego w miniony wtorek pojawili się na Uniwersytecie Stanford, gdzie spotkali się z naukowcami i profesorami.
O tym, że takie zdarzenie miało miejsce, potwierdza informator Hello. W rozmowie z dziennikarzami, przyznał, że Markle z mężem spotkali się z nauczycielami akademickimi i profesorami:
Gdy dobiegło ono końca, małżonkowie wrócili do Kanady komercyjnym lotem. Dowodem są zdjęcia z lotniska, które obiegły media.