Królowa wezwała Meghan i Harry'ego do Anglii. Małżonkowie staną twarzą w twarz z rodziną królewską. Znamy powód

Meghan Markle i książę Harry na początku roku wydali oświadczenie, w którym poinformowali, że odchodzą z rodziny królewskiej. Ich decyzja zszokowała nie tylko fanów, ale także najbliższych, którzy dowiedzieli się o niej dziesięć minut przed tym, jak została wypuszczona w świat.

Po kilku dniach negocjacji królowa Elżbieta II skomentowała całą sytuację, wydając oficjalne oświadczenie. Przyznała w nim, że popiera ich pragnienie samodzielnego życia. Jak wynikało z ustaleń, Sussexowie nie będą używać dotychczasowych tytułów, ani nie otrzymają środków publicznych. Dodatkowo zobowiązali się zwrócić koszty remontu ich posiadłości w Wielkiej Brytanii, które szacowane są na 2,4 mln funtów.

Nowe ustalenia mają wejść w życie wiosną 2020 roku. Chociaż małżonkowie wyprowadzili się już z Wielkiej Brytanii i mieszkają w Kanadzie, jeszcze przez chwilę muszą spełniać prośby królowej. Jak donosi zagraniczna prasa, Elżbieta II poprosiła, by Harry, Meghan i Archie w marcu przylecieli do Wielkiej Brytanii.

Termin nie jest przypadkowy. Z okazji Dnia Wspólnoty Narodów, 9 marca, rodzina królewska jak co roku uda się na nabożeństwo w opactwie Westminster. Harry i Meghan tym samym prawdopodobnie wypełnią jeden z ostatnich obowiązków przed całkowitym opuszczeniem rodziny.

Spotkanie będzie nie tylko okazją, by małżonkowie na moment wrócili do Londynu, ale także by Meghan stanęła oko w oko z rodziną królewską. Tuż po tym, jak zakochani ogłosili swoją decyzję, księżna spakowała walizki i poleciała do Kanady, gdzie czekał na nią Archie.