Tragiczna śmierć gwiazdy disco polo na wieczorze kawalerskim. Nowe doniesienia prosto z prokuratury
Marcin Felek zmarł, jako bohater, w tragicznych okolicznościach. Do tragedii doszło w Kraśniku w województwie lubelskim, w sobotę tuż przed północą. Wokalista grupy NoLime wraz z przyjaciółmi był obecny na wieczorze kawalerskim. W pewnym momencie uczestnicy imprezy postanowili popływać łódką, co skutkowało wpadnięciem przez nich do wody. Gdy dwaj mężczyźni zaczęli wzywać pomocy, Marcin Felek postanowił im pomóc i skoczył z pomostu, próbując ich ratować. Niestety skończyło się to dla niego śmiercią. Młody wokalista już nie wypłynął.
Redakcja disco-polo.info podała wtedy, że pod wodą znajdował się ponad 30 minut, a jego ciało wyłowili nurkowie. Próba pomocy skończyła się fiaskiem. Felek osierocił żonę i dwójkę dzieci. Wiadomo też, że dwóm tonącym mężczyznom, których ratował muzyk, pomogli strażacy i nic im się nie stało.
Hołd przyjacielowi oddali członkowie zespołu na FB.
Marcin Felek nie żyje. Nowe doniesienia z prokuratury
Prokuratorzy z Kraśnika są w trakcie prac dotyczących wyjaśnienia okoliczności śmierci Marcina Felka. Jak mówi Wirtualnej Polsce prokurator Agnieszka Kępka:
Śledczy z Kraśnika wciąż są w trakcie przesłuchań uczestników feralnego wieczoru kawalerskiego.
Nie znane są także wyniki testów na trzeźwość osób będących świadkiem wydarzeń pod Kraśnikiem. Wiadomo, że postępowanie prokuratury prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komuś. Prawdopodobnym zakończeniem śledztwa może być uznanie tragedii za nieszczęśliwy wypadek.