Księżna Kate wystąpiła publicznie bez pierścionka zaręczynowego. Dlaczego go zdjęła?

Słynny pierścionek zaręczynowy, który książę William podarował Kate Middleton w 2010 roku, od początku wzbudzał sensację z trzech powodów. Po pierwsze jest to pierścionek, który nosiła matka Williama – księżna Diana, po drugie jest po prostu piękny – wykonany z białego złota z owalnie szlifowanym, 12-karatowym szafirem cejlońskim otoczonym 14 małymi brylantami. I po trzecie, jego wartość z roku na rok wzrasta. Obecnie wyceniany jest na prawie 2 miliony złotych!

Mimo że pierścionek widywany jest na palcu księżnej Cambridge prawie zawsze, są momenty, w których musi się z nim rozstać. Stało się tak podczas jej wtorkowej wizyty w szpitalu dziecięcym Evelina w Londynie.

Jak się okazuje Kate po prostu przestrzegała zasad. W regulaminie szpitala dla dzieci Evelina London prosi się, aby goście nosili minimalną biżuterię i dokładnie umyli ręce przed wejściem do centrów leczenia. W rozmowie z czasopismem Hello Pałac Kensington potwierdził, że księżna zostawiła pierścionek w domu z powodu polityki zdrowia i bezpieczeństwa szpitala. Nie była to jednak pierwsza sytuacja, w której widziana była bez pierścionka zaręczynowego. Podczas otwarcia innego szpitala - Mittal Children's Medical Center – w 2018 roku Kate również nie miała na palcu szafirowego klejnotu.

Jednak skrzący się diament ponownie widziany był na palcu księżnej dziś rano, podczas jej porannej wizyty w jednym z przedszkoli w południowym Londynie.

Księżna Diana osobiście wybrała biżuterię do własnych zaręczyn z księciem Karolem. W tamtym czasie 12-karatowy owalny szafir cejloński był mało popularnym wyborem w rodzinie królewskiej, ponieważ nie został on stworzony specjalnie dla niej. Pierścionek był dostępny do kupienia dla każdego, a jego cena wynosiła wtedy lekko ponad 200 tysięcy złotych. Pierścionek nie był uważany za ekskluzywny dodatek. Od tamtego czasu stał się jednak jednym z najbardziej zapamiętanych przedmiotów księżnej z kolekcji jej biżuterii.