Krzysztof Jaroszyński uderzył w TIRA. Uwaga! Drastyczne zdjęcia
W ubiegłym tygodniu scenarzysta i satyryk oraz partner Elżbiety Zającówny, Krzysztof Jaroszyńki miał miał poważny wypadek. Samochód, który prowadził uderzył w tył naczepy TIRA. Aktorowi nic się nie stało, co dziwi przy wyraźnym uszkodzeniu przodu jego auta.
Krzysztof Jaroszyński uważa przeżycie w tragicznym wypadku za swoje "drugie życie" - jak to określa, zawdzięcza swojemu partonowi św. Krzysztofowi, którego wizerunek na obrazku świętym był umieszczony na klapą u sufitu samochodu. Podczas wypadku klapa się otworzyła i spogląda zza niej nietknięty i cały św. Krzysztof. Robi to piorunujące wrażenie. Jak sam aktor pisze - to cud. Nikt nie wyszedłby żywy z takiej tragedii..
Po aktora przyjechała karetka pogotowania. Przebieg zdarzenia Krzysztof opisał na Facebooku. Podziękował też lekarzowi z "R-ki" oraz przyjaciołom, którzy wsparli go w tych trudnych dla niego chwilach. Aktor nie odniósł ran fizycznych, ale trauma pozostała. Oczywiście podziękował też swojej żonie, Elżbiecie Zającównie.
Tak wyglądał zmasakrowany samochód Krzysztofa Jaroszyńskiego. To naprawdę cud, że wyszedł z niego cały.