Tak Piotr Adamczyk wspierał żonę w walce z chorobą. Karolina Szymczak zdobyła się na piękne słowa
Karolina Szymczak i Piotr Adamczyk nie starają się żyć w błysku fleszy. Nieczęsto udzielają wywiadów, bardzo rzadko goszczą na branżowych imprezach. Nie zależy im na tym, by być na świeczniku. Dowodem może być fakt, że chociaż w 2019 roku stanęli na ślubnym kobiercu, dopiero w pierwszą rocznicę pochwalili się zdjęciem z uroczystości.
Karolina Szymczak: choroba. Jak wspiera ją Piotr Adamczyk?
Szymczak stara się być aktywna na Instagramie, gdzie zwraca uwagę na ważne tematy. Tak jak ostatnio, gdy ujawniła, że choruje na endometriozę. Aktorka podkreśliła, że dzieli się swoją historią, by zachęcić inne panie do badań:
Kiedy ja powiedziałam o chorobie, poruszyłam moje koleżanki do badania się, bo okazuje się, że kobiety milczą w cierpieniu. Wy też poruszcie swoje koleżanki, partnerki, żony, siostry, kuzynki, a może nawet siebie.
Choroba u ukochanej Piotra Adamczyka rozwinęła się do tego stopnia, że była ona zmuszona przejść poważny zabieg. 10 dni po tym, jak znalazła się na stole operacyjnym, pokazała zdjęcie, na którym wyeksponowała brzuch. W opisie opowiedziała o tym, jak się czuje.
Karolina Szymczak niedawno zdobyła się na piękną wypowiedź. Zdradziła, że w najgorszych momentach mogła liczyć na wsparcie męża. To on jest z nią na dobre i na złe, otacza troskliwą opieką, gdy najbardziej tego potrzebuje:
To on ze mną był, kiedy mdlałam. Wstawał po kilkanaście razy w nocy jak do małego dziecka i szedł po leki przeciwbólowe, termofor czy nalewać wody do wany, żebym mogła rozgrzać brzuch. Był ze mną na każdej wizycie u lekarza. To on głaskał mnie po głowie, jak bolało - cytuje wypowiedź aktorki Rewia.
Chociaż Szymczak ma na kogo liczyć, wie, że nie każda kobieta ma tak samo. Docierają do niej głosy od pań, które mówią, że nie chce im się żyć. Nie dostają pomocy od nikogo. Aktorka chce wspomóc je w tych trudnych momentach.
