"To jest po prostu kłamstwo!". Beata Kozidrak nie wytrzymała i wyprostowała krzywdzącą plotkę
Kariera Beaty Kozidrak zaczęła się w 1978 roku, gdy wraz z grupą Bajm zdobyła nagrodę na festiwalu w Opolu za przebój Piechotą do lata. Potem przyszły następne sukcesy i hity – tj. Co mi panie dasz, Małpa i ja, Dwa serca, dwa smutki czy Biała armia. Wraz z tymi zawodowymi sukcesami piosenkarka wiodła udane życie rodzinne. Wyszła za mąż za Andrzeja Pietrasa, najpierw muzyka Bajmu, a potem menadżera, któremu urodziła dwie córki: Kasię i Agatę.
Dziś 39-letnia Katarzynę Pietras jest piosenkarką i chórzystką w grupie mamy, a 27-letnia Agata Pietras zajmuje się projektowaniem mody.
Chciałam mieć rodzinę, dziecko. Czułam, że da mi to możliwość pełnego przeżywania życia. Szczęśliwie Kasia urodziła się po dwóch latach od naszego ślubu. W jej wychowaniu pomagali nam dziadkowie. Ale pewnego dnia dostaliśmy sygnały od teściów, że kiedy wyjeżdżamy na koncert, córka się zmienia, zamyka się w sobie. Po prostu strasznie tęskni. I my, w tych siermiężnych komunistycznych czasach, gdy nie było w sklepach słoiczków z jedzeniem dla maluchów, jednorazowych pieluch, niczego, zdecydowaliśmy się zabierać Kasię ze sobą. Była najszczęśliwszym dzieckiem pod słońcem! – wyznała w Super Expressie.
Beata Kozidrak i Andrzej Pietras byli małżeństwem przez 36 lat. Cztery lata temu się rozstali, ale wciąż pozostają w dobrych relacjach, a nawet wciąż razem pracują.
Każdy w głębi duszy czuje, czy warto podejmować walkę o związek czy nie. Jeśli nie, trzeba być odważną kobietą lub odważnym mężczyzną. Na pewno nie potrafię zrozumieć sytuacji, w której ludzie wciąż ze sobą są, a właściwie przebywają, a między nimi nie ma już nic. Takie bycie ze sobą jest najtrudniejsze – mówiła gwiazda w "Vivie!".
Beata stwierdziła, że po rozwodzie poniekąd narodziła się na nowo. Wzięła wiele spraw w swoje ręce. Okazało się, że potrafi robić rzeczy, o których wcześniej nie miałam pojęcia i świetnie jej to wychodzi. Nagrała solową płytę B3 i została jurorem w programie Polsatu – Śpiewajmy razem. All together now.
Beata Kozidrak o "The Voice of Poland". Dlaczego nie weźmie udziału
Ostatnio pojawiły się plotki, że gwiazda Bajmu miała zasiąść w fotelu jurora w show TVP 2 The Voice of Poland, a zaraz potem media obiegła wieść, jakoby ktoś związany z programem poinformował, że piosenkarka jednak nie wystąpi w VOP, gdyż wypowiada się negatywnie o obecnej władzy.
Artystka w specjalnym filmie na Instagramie odniosła się do tych rewelacji. Z jej wypowiedzi wynika, że nigdy nawet nie próbowała dostać posady w show TVP 2.
Moje życie od wielu, wielu lat jest na świeczniku. Wy o tym wiecie albo czytacie. Niejednokrotnie są to straszne bzdury, kłamstwa wręcz. Ostatnio dowiedziałam się, że nie występuję w 'The Voice of Poland" tylko dlatego, że mam inne przekonania polityczne. To jest po prostu kłamstwo! – wyznała gwiazda.
Jeśli chodzi o polityczne zapędy gwiazdy, to Beata nigdy nie ukrywała, że nie po drodze jej z PIS-em. Dlatego we wspomnianym filmiku w dosadnych słowach prosi swoich fanów, by w najbliższą niedzielę poszli na wybory i wybrali właściwego prezydenta.
12 lipca idźcie na wybory. Bardzo was o to proszę, bo to jest ważny dzień i również ważna wasza decyzja. Wiem, że mam bardzo dużo młodych fanów. Do tych niezdecydowanych. Nie siedźcie na dupie za przeproszeniem, tylko ruszcie się, idźcie. Polska, mój kraj, na to czeka! – mówi.
Posłuchacie Beaty Kozidrak?
