Adam Sztaba po raz pierwszy o rozwodzie i próbach ratowania związku z Dorotą Szelągowską
Adam Sztaba jakiś czas temu był częstym gościem na okładkach tabloidów i portali internetowych. Wszystko za sprawą rozwodu z Dorotą Szelągowską. Para była ze sobą 12 lat, ale w końcu zdecydowała się rozstać. Zrobili to rok po ślubie. Muzyk od razu związał się z inną kobietą, swoją menadżerką - Agnieszką Dranikowską. Na początku roku urodził im się syn, Leopold.
Juror Must Be The Music wielokrotnie pytany o przyczyny rozstania i nowy związek milczał jak zaklęty i uparcie twierdził, że nie będzie rozmawiał o życiu prywatnym. Wszystko się zmieniło, kiedy postanowił udzielić wywiadu w Vivie!. Na pytanie Piotra Najsztuba o rozwód odpowiedział bez ogródek.
Rozwód to strata. Ale też refleksja, że nie wolno bać się ostrych cięć, one są czasem w życiu konieczne. Jestem idealistą. I pewnie zawsze nim będę. Związek zawsze był i jest dla mnie priorytetowy - mówi
Dziennikarz chciał się dowiedzieć, dlaczego on i Dorota tak późno zdecydowali się na ślub.
Przez lata było tak, że raz ślubu chciało jedno, raz drugie, nigdy razem. Nagle ślubu zapragnęliśmy oboje w tym samym czasie. Może to była kwestia obecności na ślubie naszych przyjaciół, nie wiem - tłumaczyWięc to nie miało ratować Waszego związku? - dopytywał NajsztubSkąd. Traktowałem to jak przypieczętowanie czegoś, co jest oczywiste i pewne - dodał muzyk
Adam przyznał, że jest "przeszczęśliwy i znajduje się w najlepszym momencie swojego życia". Nie wierzył, że jeszcze kiedykolwiek zostanie biologicznym ojcem. O jego euforii i radości świadczą zdjęcia synka, które wciąż wrzuca na Facebooka.
