Misiek Koterski poprosił księdza o pomoc. Mówi o walce dobra ze złem
Misiek Koterski przeszedł niezwykłą przemianę – od walki z uzależnieniami po otwarcie własnego ośrodka terapeutycznego. Teraz zaskoczył kolejnym gestem - zaprosił księdza, by poświęcił klinikę.
02.12.2024 | aktual.: 02.12.2024 08:32
Misiek Koterski od lat chętnie dzieli się swoim życiem z fanami. Jego szczerość i otwartość zyskały uznanie, gdy zdecydował się opowiedzieć o walce z nałogami. Dziś, już jako osoba trzeźwa i spełniona, wykorzystuje zdobyte doświadczenia, by pomagać innym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Misiek Koterski walczył z uzależnieniem, a teraz sam pomaga innym
Misiek Koterski przeszedł długą i bolesną drogę, aby znaleźć się w miejscu, w którym jest dzisiaj. Jeszcze kilka lat temu otwarcie przyznawał się do walki z uzależnieniami od alkoholu, narkotyków, papierosów, a nawet hazardu.
W 2020 roku aktor po raz pierwszy zdecydował się na publiczne wyznanie swojej historii, zaznaczając, że ogromną rolę w procesie wychodzenia z nałogów odegrała modlitwa i wsparcie duchowe. Znalazł siłę, aby nie tylko przezwyciężyć swoje problemy, ale także zacząć pomagać innym. W 2023 roku wydał autobiografię zatytułowaną "Michał Koterski. To już moje ostatnie życie", w której opisał szczegóły swojej przemiany.
Dziś Koterski wykorzystuje doświadczenia do niesienia pomocy osobom borykającym się z uzależnieniami. Razem z Dominiką Szefler-Kalbarczyk założył ośrodek terapeutyczny, który oferuje kompleksowe wsparcie dla osób walczących z nałogami.
Misiek Koterski zaprosił księdza do ośrodka
Misiek Koterski postanowił w niecodzienny sposób podkreślić znaczenie duchowego wsparcia w procesie leczenia uzależnień. Na swoim Instagramie opublikował emocjonalny wpis i nagranie, w którym podzielił się refleksjami na temat walki z nałogami oraz decyzją o poświęceniu ośrodka terapeutycznego przez księdza.
Mimo że w naszej klinice leczenia uzależnień jesteśmy tolerancyjni na każde wyznanie i wiarę lub jej brak, to postanowiliśmy poświęcić naszą klinikę. Oczywiście w porozumieniu z naszymi pacjentami i poszanowaniu ich przekonań, nikogo do udziału nie zmuszając. Jak to mówią, strzeżonego Pan Bóg strzeże - napisał Koterski.
Aktor podkreślił, że decyzja ta była inspirowana zarówno jego własnymi doświadczeniami, jak i obserwacją dramatów, z jakimi mierzą się pacjenci.
Jest to nieustająca walka dobra ze złem. Z własnego doświadczenia wiem, ile ten u góry pomógł mi w najtrudniejszych chwilach do trzeźwości - dodał. .