ExclusiveMalowała Edytę Górniak na Eurowizji w 1994 roku. Po latach opowiedziała, co działo się tuż przed występem [WIDEO]

Malowała Edytę Górniak na Eurowizji w 1994 roku. Po latach opowiedziała, co działo się tuż przed występem [WIDEO]

Makijażystka Edyty Górniak wspomina Eurowizją 94
Makijażystka Edyty Górniak wspomina Eurowizją 94
26.07.2020 16:40

1994 rok był przełomowy dla kariery Edyty Górniak. To właśnie wtedy na Eurowizji w Dublinie zaśpiewała swoją piosenkę To nie ja, która zapewniła jej historyczne, drugie miejsce. Ogromny sukces sprawił, że wokalistką zaczęły interesować się zagraniczni producenci. W efekcie gwiazda wydała dwie międzynarodowe płyty, a piosenkę z konkursu nagrała w wersji anglojęzczynej – Once in a lifetime.

Makijażystka Edyty Górniak wspomina Eurowizję 1994

O Eurowizji sprzed 26 lat powiedziano już wiele. Sama Edyta co jakiś dzieli się swoimi wspomnieniami z tego wyjątkowego wydarzenia. Teraz przyszła pora na rozmowę z jej wizażystką. Osobą, która malowała i czesała ją do wielkiego występu. Reporterce Jastrząb Post udało się namówić ją na zwierzenia z tamtego okresu.

Było to naprawdę bardzo duże przedsięwzięcie. Towarzyszyły nam ogromne emocje, ogromny stres. Dla mnie było to wybitne doświadczenie zawodowe. Dosyć emocjonujące, chociażby z tego względu, że byłam odpowiedzialna nie tylko za makijaż, ale też za fryzury. W tej chwili ta praca w show-biznesie wygląda nieco inaczej. Za wizerunek gwiazdy odpowiada wiele osób. A tak naprawdę tam byłam tylko ja z Edytą. W związku z tym ta odpowiedzialność była nieco inna –  mówi Ewa Budziak, makijażystka Górniak.

Towarzyszyła Edycie aż do chwili, w której diwa weszła na scenę.

Przypominam sobie koncert finałowy. Byłyśmy przebrane, Edyta była malowana, uczesana. Cały czas jej towarzyszyłam, aż do wyjścia na scenę. W momencie, kiedy zaczęła śpiewać, zresztą fenomenalnie, dotarło do mnie, że cała Polska siedzi przed telewizorami. Słucha Edyty, ale również ją ogląda. Dopadły mnie niesamowite emocje, tym bardziej, że ja nie widziałam tego występu. Nie było żadnego monitora, na którym mogłabym skonfrontować swoją pracę. Uspokoiłam się dopiero po pierwszych komentarzach, że wszystko było ok. To były niesamowite emocje – zdradziła nam wizażystka gwiazdy.

A jak wspomina to Edyta?

Na pewno się w jakiś kwestiach zmieniłam, bo my wszyscy się zmieniamy idąc przez życie. To serce moje do ludzi się nie zmieniło i chyba to miała na myśli. Ja ją tak miło wspominam, to była moja ukochana makijażystka, która także robiła mi włosy. Poznałam ją tutaj na jakiś wywiadach w telewizji publicznej i jak przyjęłam to zaproszenie do reprezentowania kraju, to moim marzeniem było, aby pojechała pani Ewa. Rzeczywiście telewizja się zgodziła i ona była tą osobą, która bezpośrednio przygotowywała mnie do występu. Była bardzo wrażliwa i starała się mnie wesprzeć.

Gwiazda mocno otworzyła się przed Ewą. Ich współpraca trwa do dzisiaj.

Nauczyła się tej mojej buzi, bo każdy ma jakieś swoje kompleksy. Musiałam Ewci zdradzić te wszystkie kompleksy. Te osoby, które nas szykują do wystąpień publicznych stają się jak rodzina, są bardzo bliskie. Piękne wspomnienia.

Zobacz całą rozmowę.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także