10‑latek dostał furę za 200 tysięcy. Żona Krzysztofa Rutkowskiego protestowała
Maja Rutkowski zaskoczona decyzją męża o zakupie luksusowego BMW dla syna. Czy drogi prezent rzeczywiście był dobrym pomysłem?
24.05.2024 09:32
Pierwsza komunia to ważne wydarzenie w życiu każdego dziecka i jego rodziny. Dla Krzysztofa Juniora, syna znanego detektywa Krzysztofa Rutkowskiego i jego żony Mai, ten dzień okazał się być nie tylko duchowym przeżyciem, ale także momentem pełnym niespodzianek. Chociaż wiele prezentów może wywołać uśmiech na twarzy dziecka, to decyzja o podarowaniu 10-latku luksusowego samochodu BMW E36 z silnikiem E46, warte 200 tysięcy złotych, wywołała mieszane uczucia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Rutkowski junior otrzymał BMW warte 200 tysięcy złotych
Krzysztof Rutkowski, wraz z Mają Rutkowski, postanowili sprawić, że pierwsza komunia ich syna, Krzysztofa juniora, była wyjątkowa. Dzień ten na długo pozostanie w pamięci juniora, zwłaszcza ze względu na niezwykły prezent, który otrzymał.
Wśród wielu upominków, które znalazły się podczas uroczystości, jeden w szczególności przykuł uwagę nie tylko gości, ale także mediów – luksusowe BMW E36 z silnikiem E46. Samochód ten, wyceniany na aż 200 tysięcy złotych, był prezentem od ojca, który wywołał zdumienie nie tylko u 10-letniego solenizanta, ale również u Maja Rutkowski, która nie spodziewała się aż takiego gestu.
Czytaj także: Krzysztof Rutkowski i Marcin Najman grożą sędziemu Szmydtowi. Detektyw zapowiedział, kiedy ruszy na Białoruś
Maja Rutkowski nie chciała BMW?
Komunia Krzysztofa juniora była pełna niespodzianek, jednak nie wszystkie spotkały się z aprobatą Mai Rutkowski. W rozmowie z reporterem Party.pl, Maja wyznała swoje obawy i zaskoczenie związane z wyborem prezentu przez męża. Kiedy reporter zapytał o przebieg uroczystości, Maja przyznała, że chociaż dzień był pełen radości, to decyzja o podarowaniu synowi drogiego samochodu nie była wspólną decyzją.
Mama nie chciała BMW, tak? Powiedziała, że to jest niebezpieczne i tata zrobił to tak naprawdę poza plecami. Przeczytałam, jak już tata zdjęcia wysłał. Tak to wyglądało - powiedziała Maja.
Maja Rutkowski podkreśliła, że choć prezent był spektakularny, wolałaby, aby decyzje dotyczące tak ważnych spraw były podejmowane wspólnie.