TYLKO U NAS! Wiemy, ile kosztowała komunia u Krzysztofa Rutkowskiego. Nie uwierzycie w tę kolosalną sumę
Krzysztof Rutkowski wyjawił nam, jak dużo musiał zapłacić za organizację komunii swojego syna. Detektyw zorganizował imprezę z wielką pompą, o czym media rozpisują się do tej pory. Lepiej się czegoś trzymajcie, bo suma jest astronomiczna.
22.05.2024 20:40
O komunii Krzysztofa Juniora, syna Krzysztofa Rutkowskiego, huczy w mediach od dobrego tygodnia. Zorganizowana przez detektywa i jego żonę Maję impreza była tak spektakularna, że nie mogliśmy nie złożyć im wizyty i wypytać o szczegóły. Jedną z rzeczy najbardziej interesujących czytelników była faktyczna kwota, którą należało uiścić za taką ceremonię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile Krzysztof Rutkowski zapłacił za komunię syna?
Mocno religijny detektyw przykłada dużą wagę do wiary, nic zatem dziwnego, że zadbał, aby komunia jego syna była momentem niezapomnianym. Sam mówi, że razem z żoną stanowią doskonały team organizatorów. Czekają na następne okazje w przyszłości.
To było wejście Juniora w dorosłość. Jest Komunia, jest bierzmowanie. Później będziemy czekali na ślub, na jego 18-stkę. Maja świetnie przygotowuje te imprezy. Ja jestem pewnym koordynatorem i to akceptuje, bo wiem, że zawsze będzie top. I jest ten top. Nie można powiedzieć, że komuś czegokolwiek brakowało. Jedynie ci, którzy nie byli mogą żałować - powiedział.
Ile trzeba było zapłacić za taką uroczystość? Znany z miłości do luksusu Rutkowski wprost wyznał, że jego budżet uszczuplił się aż o pół miliona złotych. Spora część przeznaczonych na komunię pieniędzy poszła na kosztowne prezenty, w tym dwa samochody dla Juniora:
Kosztowała mniej więcej pół miliona złotych. To pełne koszty tej imprezy. Z samochodami i z tym wszystkim, co towarzyszyło tej komunii. To jest wysoka kwota.
Jak Rutkowscy zapatrują się na syna za kierownicą?
W rozmowę zaangażowała się również Maja Rutkowski, której zadaliśmy pytanie o to, jak widzi samochodowe manewry swojego syna. Dużą nadzieję pokłada w mężu, na jego barkach zostawiając odpowiedzialność.
Dla mnie najważniejsze jest ich szczęście. Wiem, że mój mąż jest rozsądnym i mądrym mężczyzną i zadba o bezpieczeństwo Krzysia - wyjaśniła.
Krzysztof szybko wyjaśnił, że Junior świetnie zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne jest bezpieczeństwo. Na ten moment po jeździe po ulicy nie ma mowy. Detektyw podkreślił także, że widzi swojego syna jako spokojnego, ułożonego kierowcę, który za kółkiem będzie pamiętał przede wszystkim o rozsądku:
Nie ma szaleństw na ulicy. Junior widzi, ile nieszczęść jest na drodze, kiedy rozsądek nie idzie w parze z pewną świadomością. Ale Junior jest legalistą, tak jak jego tata, w związku z tym będzie podporządkowywał się pod wszelkie wymogi ruchu drogowego w Polsce i na pewno nie będzie następcą szaleńców synów, czy dzieci celebrytów, którzy dostają małpiego rozumu. Wsiadają do samochodu, szaleją po ulicach i doprowadzają do tragedii i rodzinnych dramatów.