Rutkowscy podsumowali wesele. "Tir kwiatów prosto z Holandii". Ile wydali?

Krzysztof Rutkowski i jego żona, Maja, wzięli ślub kościelny i wyprawili wręcz królewskie wesele. Teraz podsumowali całą imprezę. Napisali o tirze kwiatów i ciężarówkach dekoracji, a to nie wszystko.

Krzysztof i Maja Rutkowscy wyprawili imprezę roku. Na drugim weselu Krzysztofa pojawiły się rzesze zaproszonych gości, zespół disco polo i góralski, a wszystko tonęło w złotych dekoracjach. Teraz nowożeńcy podsumowali to, co się wydarzyło w najważniejszy weekend tego roku dla ich rodziny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie dało się ukryć, że Krzysztof Rutkowski nie żałował grosza na organizację drugiego wesela. Wszystko musiało być z wysokiej półki, a państwo młodzi dwa dni bawili się z gośćmi przy muzyce na żywo. Nie zapomnieli także o różnych atrakcjach. Gdy się zarabia tyle, ile Rutkowski, nie ma jednak problemu z zapłaceniem za imprezę marzeń.

Na weselu serwowano drinki z dwóch barów. Można było także nagrać filmik na specjalnej kamerze slow motion, która ustawiona była we wnętrzu sali weselnej. Gości bawił sam gospodarz, który także dał popis swoich umiejętności wokalnych.

CZYTAJ TAKŻE: Tyle kasy za zegarek dla dziecka? Krzysztof Rutkowski nie żałował grosza jedynakowi

Na profilach Krzysztofa i Mai pojawił się post, który podsumowywał ilość włożonej pracy (i zakupionych oraz wypożyczonych towarów) w organizację drugiego wesela Rutkowskich.

Dziewczyny pakowały się już tydzień przed wydarzeniem, a już kilka dni przed przyjęciem przyjechały z dodatkami, które zmieściły się w kilku ciężarówkach, aby zaskoczyć wystrojem naszych gości. Kilka aut z dodatkami wraz z całkowitą zmianą aranżacji całej sali. 300 km przyjechały do nas stoły, krzesła i nieskończona ilość rzeczy do zmiany aranżacji. Już nie wspomnę o tirze kwiatów prosto z Holandii.

Krzysztof Rutkowski musiał wydać na to małą fortunę, ale impreza była godna miana królewskiej!

Nowożeńcy podziękowali w poście firmom, które pomogły im zorganizować wesele wprost z ich snów. Nie zapomnieli także o tych, o których zwykle się zapomina.

Dziękuję wszystkim, którzy pomagali w organizacji imprezy oraz każdej kelnerce, która z uśmiechem obsługiwała naszych gości, paniom w kuchni, bo często ci, których nie widać, robią wielką pracę.