TYLKO U NAS! Edyta Górniak ujawniła nieznane kulisy z udziału w Eurowizji 1994: "Dostałam znak od opatrzności"
Edyta Górniak wie, jak zadbać o swoich fanów. Wczoraj zagrała prywatny koncert w Warszawie. Każdy, kto uwielbia gwiazdę celebruje każdą minutę, którą może spędzić z divą. Nie może to dziwić, ponieważ wokalistka skrupulatnie dobiera repertuar, którym raczy swoich słuchaczy.
Przed artystką bardzo ważny dzień. Już 5 marca odbędzie się koncert preselekcyjny do Eurowizji 2016. To wtedy dowiemy się, kto będzie reprezentował Polskę w konkursie. Czy to będzie Edyta Górniak i Grateful?
Edyta zdradziła również tajemnicę dotyczącą jej występu z 1994 roku. To wtedy po raz pierwszy artystka reprezentowała Polskę na Eurowizji. Odniosła wówczas historyczny sukces. To najwyższe, jak do tej pory, miejsce.
Przez trzy lata, dzień w dzień, pracowałam i potem po około tygodniu mam telefon. Ktoś zadzwonił z telewizji publicznej, nie pamiętam nazwiska, i zapytał: czy Pani nie chciałaby zaśpiewać dla Polski i po raz pierwszy w historii wziąć udział w Eurowizji. Uznałam, że to żart i odłożyłam telefon. Zadzwonił drugi raz i powiedział: coś nam przerwało. Naprawdę trudno mi było w to uwierzyć, że ktoś dał mi taką szansę. Dostałam znak od opatrzności. I zaśpiewałam piosenkę, którą zażyczyli sobie organizatorzy imprezy. Ten utwór wpisał się w historię mojego życia i muzyki w Polsce - powiedziała
Podczas zamkniętego koncertu w Warszawie, Edyta zrobiła fanom kilka niespodzianek. Zaśpiewała między innymi znany w Eurowizji 1994, utwór To nie ja, czy akustyczną wersję Your High. Trzeba przyznać, że jeszcze nigdy ten hit nie brzmiał tak jak wczorajszego wieczoru. Publiczność była w szoku.
