NewsyWeronika Rosati zdradziła więcej szczegółów z życia prywatnego. "Mój dom jest tam, gdzie my jesteśmy". O kim powiedziała "my"?

Weronika Rosati zdradziła więcej szczegółów z życia prywatnego. "Mój dom jest tam, gdzie my jesteśmy". O kim powiedziała "my"?

Weronika_Rosati_zycie_prywatne
Weronika_Rosati_zycie_prywatne
Ewa Kamionowska
14.07.2016 10:00

Życie nauczyło Weronikę Rosati z pewnością jednego: żeby nie mówić za dużo o życiu prywatnym, a zwłaszcza nie zdradzać, kim jest bliska jej sercu osoba. Przekonania tego trzyma się bardzo mocno i zdradza naprawdę niewiele osobistych sekretów. Zamiast tego woli opowiadać o dokonaniach aktorskich.

Media jednak wyśledziły niedawno, że aktorka jest z kimś związana. W życiu gwiazdy pojawił się znany lekarz Carolina Medical Center, ortopeda Robert Śmigielski, który ponoć ma wobec niej poważne plany.

W najnowszym wywiadzie dla magazynu "Viva!" Weronika Rosati również bardzo się pilnowała, by nie powiedzieć o prywatności zbyt dużo. W kilku jednak momentach dała do zrozumienia, że w jej życiu pojawił się ktoś bliski.

Kiedy rozmawiająca z nią dziennikarka zapytała, z którym miejscem jest dziś bardziej związana, USA czy Polską, Weronika przyznała, że obecnie z wielu powodów stawia na ojczyznę.

Zawsze miałam tu (w Polsce) swoje miejsce, przyjaciół, rodziców. I zawsze byłam gotowa tu pracować. Teraz moje życie ułożyło się tak, że nie jestem w rozjazdach, nie jestem jedną nogą tu, drugą nogą tam. Jestem zdecydowanie tu. Wynika to z tego, że mój dom jest tam, gdzie jesteśmy my - mówi "Vivie!" Weronika Rosati.

Dziennikarka chciała rozwinąć temat i dowiedzieć się, kim są "my", aktorka jednak nie była skora do głębszych zwierzeń.

Od zawsze mam zasadę, że nie opowiadam o życiu osobistym i nie komentuję swojego życia prywatnego. Wynika to z szacunku dla bliskich, z którymi dzielę to życie. Natomiast nie widzę też powodu, żeby cokolwiek ukrywać. Prowadzę zwyczajne życie, wychodząc na miasto, do restauracji czy kina, jak wszyscy. Nie mam zamiaru się przed niczym lub nikim ukrywać - podkreśla gwiazda.

"Vivę!" udało się nakłonić Weronikę do opowieści, jak wygląda jej codzienne życie.

Wolę być szczęśliwa, niż robić karierę, ale praca jest mi do życia niezbędna. Kariera to jedna rzecz, praca - druga. Uwielbiam być wśród ludzi, którzy kochają robić filmy. Uwielbiam szczególnie moment tuż przed włączeniem kamery, kiedy rośnie stres, adrenalina, czuć ten twórczy dreszcze przed słowem "akcja" i te chwile po, kiedy jestem w totalnie innym świecie mojej bohaterki. A potem jest stop i wracam do problemu, czy zrobiłam dzisiaj zakupy, żebyśmy mieli co zjeść na kolację - śmieje się Weronika Rosati. - Często wracam z planu bardzo późno i myślę na przykład: Cholera jasna, zapomniałam zadzwonić do weterynarza albo do jakiegoś urzędu... Dopada mnie taka przyziemna rzeczywistość i ja ją uwielbiam, tę codzienność. Myślę, że po raz pierwszy w życiu stworzyłam świat, w którym otaczają mnie ludzie, co do których nie mam wątpliwości, że chcę, żeby tu byli - dodaje Weronika.

Dziennikarka spróbowała jeszcze zapytać aktorkę o plany małżeńskie. Wszystko w nawiązaniu do roli żony Nicholasa Cage'a w filmie "USS Indianapolis: Men of Courage". Na pytanie, czy jest gotowa zagrać w życiu taką rolę, dobrego małżeństwa, Weronika odpowiedziała nieco wymijająco:

Dla mnie najważniejsze jest być dobrym człowiekiem. Wtedy będę i świetną aktorką, i kobietą. Spełnię się w każdej roli.
Sukienka: Teresa Rosati. Weronika Rosati, impreza Rafaello 2016 (fot. AKPA)
Sukienka: Teresa Rosati. Weronika Rosati, impreza Rafaello 2016 (fot. AKPA)
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także