NewsyMarina przeszła poważną operację!

Marina przeszła poważną operację!

Marina przeszła poważną operację!
Karolina Grabińska
16.06.2014 16:26

Piosenkarka mogła stracić głos!

W ostatnim czasie media rozpisywały się na temat końca kariery Mariny, twierdząc, że teraz jest już ona "tylko" patnerką Wojtka Szczęsnego. Piosenkarka faktycznie nie nagrywała nowych singli czy teledysków, nie udzielała się publicznie, a o tym, co u niej słychać można się było dowiedzieć ze zdjęć zamieszczanych przez nią na portalach społecznościowych.

Okazuje się, że Marina miała poważne problemy ze zdrowiem. W końcu postanowiła wyjaśnić, co się z nią działo przez cały ten czas.

"Moi Drodzy, nareszcie jestem gotowa napisać, co się ze mną działo przez ostatni rok. Niewątpliwie był to dla mnie trudny okres, ale zarazem niesamowite doświadczenie. Życie wciąż pokazuje, że nic nie dzieje się bez powodu.  W październiku zeszłego roku, podczas nagrań w Londynie zauważyłam trudności w śpiewaniu wyższych partii, które kiedyś nie sprawiały mi żadnych problemów. Z dnia na dzień straciłam część skali, co uniemożliwiało mi dalszą pracę nad płytą. Badanie wykazało, że mam polipa na lewej strunie głosowej. Polip powstaje z wielu powodów. Jednym z nich jest nadwyrężenie strun głosowych w momencie ich niedyspozycji. Tak było w moim przypadku. Lekarz stwierdził jednoznacznie - wymagana jest operacja. Operacja ta nie daje jednak gwarancji, że głos będzie brzmiał identycznie, bądź lepiej. Zanim zdecydowałam się na zabieg, przez parę miesięcy próbowałam pozbyć się go w sposób naturalny. Przeszłam przez różne warianty fizykoterapii, wlewki, kilkudniowe milczenia i specjalne ćwiczenia rozciągające struny głosowe. Wszystko to jednak nie przyniosło oczekiwanej poprawy, więc nie miałam wyboru i zdecydowałam się na operację. Głos stanowi wielką, integralną część mojej tożsamości, dlatego mam nadzieję, że rozumiecie jak ciężka była to dla mnie decyzja. Na termin operacji musiałam czekać prawie pół roku. Przez ten cały czas, nie udzielałam się publicznie, dlatego nie rozumiem złośliwych komentarzy ze strony niektórych dziennikarzy, którzy układają sobie własne historie ze zdjęć na instagramie. Wiem, że moi fani mieli prawo być sfrustrowani brakiem informacji na temat mojej kariery, ale nie chciałam opowiadać o operacji, by nie zapeszać. Nie chciałam też robić z mojej niedyspozycji medialnej szopki i wzbudzać litości. Operacja odbyła się 23 maja w Bostonie. Przeprowadził ją Steven Zeitels - ten sam lekarz, który operował m.in. Adele, Steven'a Tyler'a z Aerosmith, Cher czy Bjork. Jest to niezwykle precyzyjny zabieg pod pełną narkozą. Po operacji nie mogłam kompletnie rozmawiać przez 2 tygodnie. 9 czerwca wróciłam do Bostonu na wizytę do Dr. Zeitels'a, który ocenił, że mogę już zacząć mówić. Struny są już zdrowe, ale głos jest jeszcze słaby po operacji. Przede mną kilka tygodni intensywnej rehabilitacji by struny głosowe mogły powrócić do pełnej dyspozycji. Mam nadzieje, że uda mi się zrobić to w jak najszybszym czasie, by móc wrócić do poprzedniego trybu pracy. Wszystkich niecierpliwych proszę o wyrozumiałość." - napisała na Facebooku.

Mamy nadzieję, że najgorsze już za Mariną i że lada chwila wróci do zdrowia i studia nagrań.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także