Wszyscy to przeoczyli! Książę George na królewskiej imprezie zrobił coś niesmacznego
O królewskich regatach jest głośniej niż kiedykolwiek wcześniej, a wszystko to za sprawą dzieci księżnej Kate i księcia Williama. Książęta Cambridge, którzy od lat patronują wydarzeniu, co roku stają na czele współzawodniczących drużyn. Udział pary ma na celu nagłośnienie potrzeb fundacji, którymi opiekuje się rodzina królewska.
Kilka dni temu cały świat komentował łobuzerski wyczyn księżniczki Charlotte, która niespodziewania wystawiła język w kierunku obecnych na miejscu fotoreporterów. Córka Kate i Williama najwyraźniej pomyliła ich z natrętnymi paparazzi, którzy, w pogoni za sensacyjnymi zdjęciami, wielokrotnie próbowali zakłócić rodzinne przyjęcia. Teraz okazuje się, że nie tylko ona miała swoje pięć minut podczas regat żeglarskich King's Cup w Cowes.
Niesmaczna przekąska księcia George'a
Tym razem na celowniku brytyjskich mediów jest książę George i jego zaskakująca, niesmaczna "przekąska", którą raczył się za kulisami imprezy. Gdy jego rodzice przeżywali wyniki zawodów, a dziadkowie pocieszali księżną Kate po porażce, mały Jerzyk w najlepsze zajadał się czymś, czego, jak się domyślamy, nie było w menu. O szczegółach opowiedział zwycięzca King's Cup.
Brytyjski aplinista, Bear Grylls, odbierając trofeum z rąk księcia Williama, wyjawił, że zaraz po zakończeniu wyścigu, przyłapał księcia George'a na jedzeniu… mrówek. Bohater wydarzenia, unosząc w geście triumfu złoty puchar, z przymrużeniem oka wyznał:
Wyraźnie zaskoczeni rodzice księcia zarumienili się, a następnie, uśmiechając się, dyskretnie wymienili ze sobą spojrzenia.
Tym razem brytyjskim paparazzi nie udało się uchwycić przytoczonej przez Beara sytuacji. Pozostaje nam zatem jedynie wierzyć na słowo.