Beata Kozidrak wsiadła za kierownicę po alkoholu, wydała oświadczenie i zniknęła. Teraz diametralnie zmieniła życie. Wiadomo, co się z nią dzieje
Beata Kozidrak ma za sobą bardzo trudny czas. Wokalistka na początku września została zatrzymana za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Patrol policji zainteresował się nią, gdy zobaczył, że nie zatrzymała się na czerwonym świetle. Kontrola alkomatem wykazała, że jest nietrzeźwa.
Gwiazda polskiej estrady miała we krwi aż 2 promile alkoholu. W czwartek ma zostać przesłuchana przez policję i usłyszeć zarzut prowadzenia w stanie nietrzeźwości, za co grozi do dwóch lat więzienia. […] Według nieoficjalnej informacji PAP piosenkarka miała jechać od krawężnika do krawężnika „zygzakiem” – napisał Fakt.
Po kilku godzinach od zatrzymania Beata postanowiła zabrać głos w sprawie. Wydała oficjalne oświadczenie, w którym potwierdziła, to co się stało i przeprosiła swoich fanów. Wyznała również, że liczy się ze wszystkimi przykrymi konsekwencjami swojego występku.
Beata Kozidrak ma wsparcie rodziny i przyjaciół. Co teraz robi?
Echa wydarzeń sprzed kilku tygodni nadal nie milkną. Tuż po tym, jak w mediach zaczęły pojawiać się kolejne doniesienia na temat tego feralnego dnia, firmy zaczęły odcinać się od wizerunku piosenkarki, a jej najbliższe występy zostały odwołane. Wiadomo jednak, że Beata ma wsparcie najbliższych. Jakiś czas temu w rozmowie z Pomponikiem, były członek zespołu Bajm, Andrzej Koziara zapewnił, że może na niego liczyć:
Beatę zawsze napędzał cel – to zawsze była jej zaleta. Teraz ma go z pewnością i może liczyć na pomoc przyjaciół. Ja jestem zawsze do jej dyspozycji.
Artystka ma wokół siebie też najbliższą rodzinę. Jej bratanek, chociaż nie popiera tego, co się wydarzyło, to wie, że jego ciocia bardzo przeżywa swój wybryk.
Nikt nawet znany artysta nie powinien prowadzić samochodu w takim stanie. Jestem pewien, że odebrała bolesną lekcję życia i wyciągnie z niej wnioski. Moja ciocia to niezwykle wrażliwa kobieta, która od lat żyje na najwyższych obrotach i płaci za to wysoką cenę... - czytamy w Rewii.
Słowa mężczyzny potwierdza także jedna z przyjaciółek gwiazdy. Nawet po rozwodzie z Andrzejem Pietrasem artystka dalej żyła w szalonym pędzie. Były mąż cały czas kierował jej życiem zawodowym. Odczuwała też wielką samotność.
Ale Andrzej nadal kierował jej karierą, a ona wciąż żyła w szalonym pędzie. Choć zewsząd otaczały ją tłumy, tak naprawdę była samotna - mówi Rewii znajoma artystki.
Teraz gdy prasa aż huczy od kolejnych doniesień na temat gwiazdy, a ona sama czeka na to, aby usłyszeć karę za swój czyn, postanowiła odciąć się od show-biznesu. Od kilku tygodni nie pokazuje się publicznie i planuje zacząć wszystko od nowa.
Z nieoficjalnych przecieków wiadomo, że najbliższe tygodnie chce poświęcić na wyciszenie. W spokoju chce przemyśleć to, co w jej życiu wydarzyło się w ostatnim czasie, zastanowić się, gdzie popełniła błąd, zacząć wszystko od nowa! Tym razem bez udowadniania, że ze wszystkim sobie świetnie radzi, że jest taka silna! - czytamy w Rewii.
Wygląda na to, że Beata na jakiś czas postanowiła wycofać się z życia publicznego. Na pewno nie będzie, to pocieszająca wiadomość dla jej fanów, którzy czekają na jej powrót na scenę.
