Honorata Skarbek znalazła bieliznę na ulicy, a potem musiała obserwować TO pod blokiem. Mamy ciarki żenady
Honorata Skarbek zadebiutowała jako piosenkarka. Jak dotychczas nagrała cztery albumy studyjne i wylansowała hity: No one, Runaway, Sabotaż, Lalalove, czy Nie powiem jak. Z czasem odłożyła muzykę na bok i skupiła się na innych działalnościach. Przebranżowiła się i została influencerką. Prowadzi też internetowy sklep odzieżowy i działa na rynku nieruchomości.
Sporo dzieje się też w jej życiu prywatnym. Jakiś czas temu była związana z raperem Smolastym, ale ich związek nie przeszedł próby czasu. Gwiazda poinformowała o rozstaniu w dość oryginalny sposób. W piosence, którą wykonywała podczas koncertu, wplotła znaczące słowo – „teraz robi to mój były chłopak”. Dziś ma innego partnera. W lutym bieżącego roku chwaliła się w social mediach, że ich relacja przetrwała już 1,5 roku.
Wokalistka nie wykorzystuje mediów społecznościowych wyłącznie do przekazywania fanom dobrych wiadomości. W ostatnim czasie pochwaliła się im, że na jej osiedlu w Warszawie mają miejsce nietypowe zdarzenia.
Honorata Skarbek o nietypowych sytuacjach na jej osiedlu
Najpierw Honorata zamieściła na Instastory zdjęcie przedstawiające treskę i rajstopy, które leżały na środku chodnika.
Jak ktoś w drodze powrotnej ze środowego melanżu zgubił treskę i rajstopy, to są na Pradze – przekazała osobie, która zostawiła wspomniane elementy garderoby.
Na tym się jednak nie skończyło. Kilka godzin później gwiazda nakręciła filmik, w którym opowiedziała fanom o tym, co stało się pod jej blokiem. Wyraźnie nakręcona opowiadała:
Słuchajcie, mega dziwne rzeczy się dzieją na moim osiedlu. Najpierw znalazłam treskę i rajstopy, a teraz koleś chodzi pod moim blokiem i krzyczy: „MEFEDRON!”.
Wspomniany „mefedron” to syntetyczny narkotyk, który wywołuje euforię. Skutkami ubocznymi brania tej substancji są: halucynacje, krwawienie z nosa, wymioty, kłopoty z krążeniem krwi, paranoja, urojenia i nadpobudliwość. Myślicie, że przywołany mężczyzna był akurat świeżo po zażyciu swojej ulubionej używki? A może nawoływał sąsiadów od tego, by poczęstowali go tym specyfikiem, jeśli akurat są w jego posiadaniu...? Niezależnie od tego, co tam się wydarzyło, na samą myśl o takiej sytuacji, przeszły nas ciarki żenady.
W waszym sąsiedztwie zdarzają się podobne sytuacje?
