Colin Farrell żałuje, że rozstał się z Alicją Bachledą-Curuś? "Zrobiłby wiele, by odzyskać zaufanie Alicji"
Alicja Bachleda-Curuś karierę przed kamerami zaczęła robić jeszcze jako nastolatka. Drzwi do sławy otworzyła jej rola u Andrzeja Wajdy. W ekranizacji Pana Tadeusza wcieliła się w jedną z głównych bohaterką, czyli piękną Zosię. Z Michałem Żebrowskim stworzyli wspaniały ekranowy duet, dzięki czemu w jej życiu zawodowym nie zabrakło kolejnych propozycji pracy. Szybko jednak zdecydowała się spróbować swoich sił za granicą. Pojawiła się w kilku niemieckich produkcjach, a z czasem ruszyła na podbój Hollywood.
Alicja od kilkunastu lat układa sobie życie za oceanem. Jej wielka przygoda z amerykańskim kinem zaczęła się od występu w filmie Ondine. Tam na planie poznała Colina Farrella. Z amantem światowego kina połączyło ją uczucie, którego owocem jest ich synek Henry Tadeusz. Chłopiec jest już nastolatkiem, ale niestety miłość aktorskiej pary nie przetrwała próby czasu.
Alicja Bachleda-Curuś i Colin Farrell mają jeszcze szansę być razem?
Colin Farrell i Alicja Bachleda-Curuś byli jedną z najpiękniejszych par w show-biznesie. Aktor irlandzkiego pokolenia nie potrafił się jednak zadeklarować w sprawie ich wspólnej przyszłości i rodzice Henia po niespełna dwóch latach związku podjęli decyzję o rozstaniu. Przez lata jednak zgodnie dzielili się opieką nad chłopcem i cały czas utrzymują bardzo przyjacielskie relacje.
Jego tata, który jest też aktorem i teraz jest obecny. Gdy ja jestem w Polsce na 6 tygodni, Henio został z tatą. Ma świetny kontakt, mamy wszyscy bardzo dobrą sztamę - mówiła gwiazda podczas wizyty w Radiu Zet.
Colin Farrell w jednym z wcześniejszych wywiadów przyznał, że lata temu popełnił spory błąd rozstając się z Alicją. Teraz w Na żywo możemy przeczytać, że dałby wiele, aby dostać od niej kolejną szansę.
Dzisiaj przyznaje, że żałuje decyzji o rozstaniu z ukochaną. Wówczas zwyciężył jego egoizm, teraz wie, że źle zrobił. Zrobiłby wiele, by odzyskać zaufanie Alicji i dostać od niej jeszcze jedną szansę - informuje "Na Żywo".
Zdaje się jednak, że Alicja ułożyła sobie życie na nowo i po raz kolejny jest szczęśliwie zakochana. Chociaż nie pokazuje ukochanego w social mediach, czy na czerwonym dywanie, to jakiś czas temu w rozmowie z reporterką Jastrząb Post przyjęła gratulacje z powodu zaręczyn.
Jestem w bardzo dobrym miejscu. Przede wszystkim znalazłam spokój wewnętrzny i szczęście, którego zawsze sobie życzyłam. Myślę, że do tego trzeba dojrzeć. Natomiast, nie mówię za dużo o życiu prywatnym, więc tak to zostawimy. Ale gratulacje przyjmę – powiedziała Bachleda-Curuś w rozmowie z Jastrząb Post.
