Anna Nowak-Ibisz na celowniku przestępców. W ostatniej chwili udało się uniknąć tragedii. Upubliczniła treść niepokojących wiadomości

Anna Nowak-Ibisz byłą drugą żoną Krzysztofa Ibisza. Para pobrała się w 2009 roku, a po czterech latach doszło do rozwodu. W tym czasie doczekali się syna Vincenta. Pomimo tego, że ich związek się rozpadł, nie jest tajemnicą, że rozstali się, będąc w bardzo serdecznych relacjach. Dobre kontakty zdecydowanie ułatwiły im wspólne wychowanie syna. Byli małżonkowie pomimo upływu lat nadal mogą na siebie liczyć i bardzo się wspierają. Nieraz na Instagramie chwalili się wspólnymi zdjęciami i tym, jak spędzają czas z nastolatkiem.

Była żona prezentera ukończyła studia na wydziale Aktorskim PWSFTviT w Łodzi. W latach 90. zadebiutowała na deskach teatru, a już wcześniej zaczęła pojawiać się na małym ekranie. Od tamtej pory cały czas jest obecna w świecie show-biznesu, a od kilku lat sprawdza się jako gospodyni lubianych programów telewizyjnych.

Od dekady współpracuje z kanałem TVN Style. Tam pojawia się jako prowadząca program Pani Gadżet. Prezentuje w nim ciekawe przedmioty użytku codziennego, które potrafią znacznie ułatwić życie. Format cieszy się sporą oglądalnością i cały czas przyciąga przed telewizory osoby zaciekawione nowinkami, które przydadzą się każdej pani domu. Dwa lata temu program doczekał się nowej odsłony, a tym samym Anię można oglądać również w Pani gadżet erotycznie.

Popularność, którą gwiazda zdobyła, będąc na ekranie, szybko przeniosła się także do sieci. Jej profil na Instagramie obserwuje ponad 169 tys. internatów. Ostatnio postanowiła ona ostrzec swoich odbiorców przed bardzo podstępnymi oszustami. Dostała serię SMS-ów, w których poproszono o dopłatę do rzekomej paczki. Wszystko było oczywiście kłamstwem, na które nie dała się nabrać. Kliknięcie link umieszczony w wiadomości tekstowej, mogło mieć bowiem opłakane konsekwencje i wiązać się utratą oszczędności i kradzieżą danych. Gwiazda wszystko skrupulatnie opisała w social mediach.

Anna bardzo przytomnie zareagowała w podejrzanej sytuacji i nie dała się nabrać. Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy od jej fanów, którzy również mogli paść ofiarą podstępnych cyberprzestępców. Okazuje się, że takie oszustwa są coraz bardziej powszechne, jednak dzięki ich nagłaśnianiu można ostrzec kolejne osoby, z czego doskonale zdaje sobie sprawę Ania, informując o tym w social mediach. Do was również docierały podobne SMSy?