Patryk Vega o oglądalności filmu "Miłość, sex i pandemia": "Wynik poniżej oczekiwań". Wyjaśnił, co go rozczarowało [WIDEO]

Opinie krytyczne są przy okazji mojego każdego filmu, więc to nie jest nic zaskakującego. Ja zostawiam za sobą film w momencie premiery. To jest tak, że ja nie jestem gościem, który ma magnetowid i półkę ze swoimi filmami. Każdy miniony film mnie uwstecznia, bo ja chcę iść do przodu. To nie jest tak, że ja żyję tym filmem. Tylko pierwszego "Pitbulla" widziałem dwa razy w życiu. Do żadnego innego filmu nie wracałem.

Na bezrybiu cieszy i taki wynik. Film drugi weekend z rzędu jest na pierwszym miejscu box-office. Należy patrzeć na sytuację, która ma miejsce w Polsce. Zawsze było tak, że Walentynki były najlepszym weekendem w roku. Wszystkie filmy robiły podwójną widownię. Normalnie miało się widownię przekraczającą milion widzów. Teraz przyszło pół miliona ludzi, z czego prawie 20% przejął mój film. Patrząc na to, ile osób poszło do kina, to jest to wynik dobry. Patrząc na sytuację przed pandemią, to jest to wynik poniżej oczekiwań.

Uważam, że udźwignęła. To nie jest tylko moje zdanie, bo ludzie, którzy nie byli jej fanami i się obawiali, że będzie to nieudane przedsięwzięcie, są pozytywnie zaskoczeni.