TYLKO U NAS: Edward Miszczak broni Jana Englerta. Wspomniał o swojej żonie
Edward Miszczak skomentował aferę, którą wywołał Jan Englert, zatrudniając w swoim teatrze własną żonę i córkę. Dyrektor programowy Polsatu w rozmowie z reporterką Jastrząb Post stanął murem za aktorem i wspomniał o "przykrych sytuacjach" dotyczących jego żony, aktorki Anny Cieślak.
Jan Englert musiał mierzyć się z ostrą krytyką w związku z tym, że w swoim ostatnim spektaklu w Teatrze Narodowym w Warszawie obsadził własną żonę i córkę. Chodzi o "Hamleta", w którym Beata Ścibakówna zagra Gertrudę (matkę tytułowego bohatera), a Helena Englert – Ofelię. Widzowie oskarżyli ustępującego dyrektora artystycznego teatru o nepotyzm, a on sam nie komentuje sprawy. Teraz do afery odniósł się Edward Miszczak, wieloletni dyrektor programowy TVN, a obecnie – jedna z najważniejszych osób w telewizji Polsat.
Edward Miszczak o Annie Cieślak: "Jest mi przykro, kiedy płaci moje rachunki"
Nawiązując do afery wokół Jana Englerta, zapytaliśmy Edwarda Miszczaka o jego żonę. Dyrektor programowy Polsatu wyobraził sobie sytuację, w której Anna Cieślak musiałaby mierzyć się z podejrzeniami o to, że dostała jakąś rolę aktorską tylko dzięki wysoko postawionemu mężowi.
Jest mi przykro, kiedy płaci moje rachunki, bo zdarza się, że jak ktoś ma ze mną problem, to próbuje zrealizować to przy pomocy mojej żony. Czasami takie przykre sytuacje się zdarzają, ale generalnie myślimy o tym pozytywnie - skomentował.
ZOBACZ TEŻ: Anna Cieślak ujawniła nieznane kulisy związku z Edwardem Miszczakiem. "Cieszę się, że..."
Edward Miszczak broni Jana Englerta. Skomentował aferę wokół aktora
Edward Miszczak w rozmowie z reporterką Jastrząb Post Karoliną Motylewską stanął także w obronie Jana Englerta i stwierdził, że dzieci gwiazd nie powinny cierpieć tylko dlatego, że ich rodzice są znani. Powiedział nam:
W pełni popieram pana Englerta i uważam, że w tej sprawie miał sto procent racji. To jest autorskość! Mamy na rynku ojca i syna, ojca i córkę... Ci ludzie wyrastali w tym klimacie i tej atmosferze, żyli tym. Dlaczego mają być skazani na niebyt? Widziałem córkę państwa Englertów w teatrze Komedia – rewelacja! Mamy ją karać za to, że ojciec przez wiele lat był świetnym dyrektorem Narodowego? Ja się na to nie zgadzam!