Dwie gwiazdy odpadły z "Królowej przetrwania". Decyzja Oli wywołała dużo emocji. "Czułam się osaczona"
Z "Królowej przetrwania" odpadły aż dwie uczestniczki, o czym – decyzją produkcji – zdecydowała Ola Tomala. Jedna z przegranych, Magdalena Stępień, wyraźnie się ucieszyła, że może już wrócić do domu. – Podjęłam najgorszą decyzję w życiu, że tu przyjechałam – podsumowała.
Druga edycja "Królowej przetrwania" cieszy się dużym zainteresowaniem wśród widzów szczególnie ze względu na ciągle wybuchające konflikty między celebrytkami. Ostatni odcinek programu upłynął m.in. pod znakiem podwójnej eliminacji. O wynikach zdecydowała Ola Tomala, która podczas poprzedniego głosowania za tym, kto ma odpaść, nie dostała ani jednego głosu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Agnieszka Kaczorowska podsumowała udział w "Królowej przetrwania". "Było dużo przyjemności"
"Królowa przetrwania" bez dwóch uczestniczek. Ola Tomala zdecydowała, kto odpadł
Była gwiazda "Love Island" wyjaśniła pozostałym uczestniczkom, że podczas spotkania w cztery oczy z prowadzącym, Izu Ugonohem, musiała wskazać po jednej dziewczynie z każdej drużyny, która ma opuścić program. Najpierw wskazała, że z "Królowej przetrwania" odpada Magdalena Stępień. Była dziewczyna Kuby Rzeźniczaka podsumowała decyzję Oli Tomali słowami:
Dobra, spoczko, dla mnie luz! Ja się w sumie bardzo cieszę, jestem akurat spakowana, miałam już naszykowany jeden plecaczek. Nie ma problemu!
ZOBACZ TEŻ: "Zarozumiała i wyniosła". Widzowie "Królowej przetrwania" mają dość Agnieszki Kaczorowskiej
Magdalena Stępień o tym, że w sumie cieszy się z decyzji o odejściu z "Królowej przetrwania", powiedziała też w tzw. setce przed kamerą TVN. Stwierdziła:
To są grube słowa, ale podjęłam najgorszą decyzję w życiu, że tu przyjechałam. Mam za dobre serce i tyle. Zaufałam tutaj osobom, które myślałam, że są mi bliskie...
Ola Tomala chwilę później ogłosiła, kto jeszcze opuści "Królową przetrwania". Wskazała na Kasię Nast, bo – jak wyjaśniła – "kierowała się tym, że wydaje jej się, że część dziewczyn może nie mieć przestrzeni na wyrażanie swoich emocji". Przed kamerami TVN rozwinęła myśl, mówiąc:
Kiedy ktoś coś robi złego, nawet nam, to ona to tłumaczy. Rozumiem, że jest bardzo uduchowiona, ale czuję się troszeczkę osaczona. Ona jest taka i wszystko w sobie tłumi i wycisza, a ja nie. Nie lubię, jak ktoś chce panować nad moimi emocjami i myślę, że inne dziewczyny też tego nie chcą.
Kasia Nast próbowała na swój sposób tłumaczyć decyzję Oli Tomali. Podkreśliła, że odpadnięcie z "Królowej przetrwania" jest końcem jednego etapu, ale początkiem czegoś nowego w jej życiu. Powiedziała:
Jeżeli Ola czuła się w jakiejkolwiek przestrzeni ograniczona przeze mnie, to nie powiedziała mi o tym... W momencie, kiedy wszechświat zamyka przed nami jedne drzwi, to otwiera następne, więc mam po prostu ogromną ciekawość, co będzie tym kolejnym otwarciem.
Decyzje Oli Tomali były szeroko komentowane w obu drużynach, a niektóre uczestniczki jasno stwierdziły, że gwieździe "Love Island" nie można już ufać.