Piotr Mróz miał być księdzem? Pobożny aktor wyjawia
Piotr Mróz od dawna realizuje się w zawodzie aktora, jednak rodzice uważali, że pójdzie zupełnie inną drogą. Widzieli w nim przyszłego duchownego.
05.09.2024 | aktual.: 05.09.2024 19:34
Piotr Mróz, znany z roli aspiranta Kuby Roguza w serialu "Gliniarze", jest jedną z najbardziej tajemniczych postaci polskiego show-biznesu. Dopiero od niedawna zrobiło się o nim głośno. A wszystko to za sprawą rozstania z partnerką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Mróz i głośne rozstanie z narzeczoną
Piotr Mróz niedawno zakończył pięcioletni związek z modelką Agnieszką Wasilewską. W wywiadzie dla Pudelka wyjaśnił, że decyzja ta była wspólna i obie strony uznały, iż więcej ich dzieli niż łączy. "Zawsze podejrzewałem, że ona będzie mieszkała za granicą, że wyemigruje do ciepłych krajów, bo zawsze ją do tego ciągnęło. Niestety, moje zobowiązania zawodowe nie pozwalały mi na to" - powiedział.
Po rozstaniu Piotr Mróz postanowił wybrać się na pielgrzymkę na Jasną Górę, aby oczyścić głowę i odnaleźć spokój. "To niesamowite doświadczenie, które pozwala mi spojrzeć na życie z innej perspektywy" - napisał na swoim Instagramie.
Piotr Mróz miał być księdzem?
Pielgrzymka nie stanowi zresztą krótkiego epizodu w życiu Piotra Mroza. Aktor nie jest "letnim" katolikiem, lecz bardzo poważnie podchodzi do wiary i stara się dawać innym dobre świadectwo. Co więcej, jego rodzice uważali, że zostanie on księdzem.
Od zawsze jestem wierzący, odkąd sięgam pamięcią. Nawet moja mama mówiła, że powinienem iść na księdza. Ta bliskość z Bogiem zaczęła się, jak miałem 10 lat. Umarł mi dziadek. Pierwsze, co zrobiłem, gdy się o tym dowiedziałem, to uklęknąłem i zacząłem się modlić po swojemu, najlepiej jak to tylko potrafiłem - powiedział "Telemagazynowi".