Jennifer Lopez i Alex Rodriguez wyszli z siłowni w burzowych nastrojach. To przez koronawirusa?
Jennifer Lopez słynnie ze swoich nienagannych kształtów. Piosenkarka swoją figurę zawdzięcza zarówno genom, jak i ciężkim treningom, na które poświęca sporo czasu. Na część z nich zabiera swojego narzeczonego Alexa Rodrigueza. Podobnie było i tym razem. Parę widziano, gdy wychodziłą z jednej z siłowni w Los Angeles. Na twarzach zakochanych rysowały się nietęgie miny.
Jennifer Lopez nie rezygnuje z treningów mimo koronawirusa
J.Lo ubrana była w czerwone spodnie treningowe z motywem różanym od firmy Niyama Sol, której jest twarzą, a w ręku trzymała pasującą kolorystycznie torebkę Chanel. Rodriguez z kolei pokazał się w granatowym dresie. Para wyskoczyła z luksusowego kremowego samochodu i ruszyła prosto do siłowni.
Piosenkarkę i sportowca już wcześniej widywano złych nastrojach w podobnych okolicznościach. Pod koniec lutego świadkowie widzieli jak J.Lo i Rodriguez prowadzili trudną rozmowę i mieli "surowe" miny w drodze na siłownię w Miami.
Zaledwie kilka dni wcześniej para została zauważona w równie burzowych nastrojach. Wychodząc z sesji treningowej udali się do czerwonego Porsche, przed samochodem nawiązała się między nimi kłótnia. Niektórzy spekulowali, że kryzys w ich relacji pojawił się po tym jak dowiedzieli się o śmierci Kobego Bryanta, z którym byli zaprzyjaźnieni. Narzeczeni wzięli udział w uroczystości pożegnalnej na cześć koszykarza i jego córki. J.Lo była jedną z setek osób, które zebrały się, aby złożyć hołd gwieździe NBA po tym, jak on i jego córka tragicznie zginęli w katastrofie helikoptera. Po jej twarzy spływały łzy, podczas gdy słuchała, jak Vanessa Bryant emocjonalnie mówiła o swoim mężu i córce.
W obecnych okolicznościach bardzo prawdopodobne, że zły nastrój pary związany jest z postępującą pandemią koronawirusa. Władze Los Angeles w niedzielę zdecydowały o zamknięciu wszystkich lokali gastronomicznych. Wiele gwiazd chodzi w maskach ochronnych lub też zabezpiecza się na domową kwarantanną, robiąc masowe zakupy.
Czyżby J.Lo uświadomiła sobie powagę sytuacji?
