Po pogrzebie Krawczyka jeszcze długo jedna z osób oddawała mu hołd nad grobem. Co działo się, gdy cmentarz opuściły tłumy?
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 roku. Dwa dni wcześniej opuścił szpital, gdzie trafił w związku z zachorowaniem na koronawirusa. To jednak nie COVID-19, a choroby współistniejące doprowadziły do jego śmierci:
11.04.2021 | aktual.: 12.04.2021 01:41
Zobacz także
Pogrzeb Krawczyka. Andrzej Kosmala i jego zachowanie na cmentarzu
Pogrzeb Krzysztofa Krawczyka odbył się w sobotę, 10 kwietnia. Artyście podczas ostatniej drogi towarzyszyli rodzina, przyjaciele, a także fani, którzy tłumnie gromadzili się przed świątynią. Podczas ceremonii nie brakowało poruszających wystąpień. Głos zabrał m.in. wieloletni przyjaciel i menadżer artysty, Andrzej Kosmala, który w imieniu wdowy przekazał kilka słów:
Kosmala dodał, że muzyk nie zmarnował swojego talentu, który na zawsze będziemy mogli podziwiać, wracając do jego twórczości:
Zobacz także
Po mszy uroczystości przeniosły się na cmentarz w Grotnikach, gdzie został pochowany artysta. Biskup Andrzej Długosz zwrócił się do obecnych osób. Podziękował im za to, że towarzyszyli zmarłemu podczas ostatniej drogi:
Wirtualna Polska donosi, że gdy tłum żałobników powoli się rozchodził, Andrzej Kosmala zdobył się na piękny gest, którym udowodnił, że był prawdziwym przyjacielem Krzysztofa. Wspierał Ewę Krawczyk i wiernie stał nad grobem muzyka długo po zakończeniu uroczystości. Był jedną z ostatnich osób, która opuściła to miejsce.