Olga Tokarczuk wysiadła z samolotu i zamarła. Aż takiego prezentu na pewno się nie spodziewała
Olga Tokarczuk, to druga Polka, która została nagrodzona Literacką Nagrodą Nobla. Uroczysta gala, podczas której w gronie innych laureatów odebrała prestiżowe wyróżnienie, odbyła się we wtorek, 10 grudnia. Pisarka odebrała laur w zachwycającej sukni z pięknym przesłaniem, a świadkami tego wydarzenia byli jej najbliżsi. Teraz wróciła do Polski. Lotnisko Chopina powitało laureatkę w wyjątkowy sposób.
Tuż po uroczystej ceremonii, na której pisarce nagrodę wręczył król Szwecji, Karol XVI Gustaw, odbył się tradycyjny bankiet, na który zaproszono do ratusza. Goście dotarli do niego specjalnymi autobusami, a mogli w nim uczestniczyć jedynie wybrani. Olgę Tokarczuk usadowiono pomiędzy szwedzkim monarchą a księciem Danielem.
Podczas wizyty w Sztokholmie Tokarczuk spotkała się również z minister kultury, demokracji i sportu, Amandą Lind. Po odebraniu nagrody i kilkudniowym pobycie w Szwecji, obfitującym w różne atrakcje, Olga Tokarczuk, 13 grudnia, w piątek, wróciła do Polski. Na Lotnisku Chopina w Warszawie powitano ją jak na bohaterkę narodową przystało.
Niespodzianka dla Olgi Tokarczuk na lotnisku w Warszawie
Na lotnisku w Warszawie Olgę Tokarczuk powitano salutem wodnym, który jest przeznaczony dla uczczenia specjalnych okazji. Samolot, z noblistką na pokładzie, podczas lądowania przejechał pod łukiem wodnym.