Marta Żmuda-Trzebiatowska w szałowych lokach zachwyciła fanów. Dzieło fryzjera? Nic bardziej mylnego!

Sezon letni to doskonały okres na eksperymentowanie ze swoim wyglądem i stylem. Choć do wakacji zostało jeszcze kilka długich tygodni, wiosna zachęca do zmian, testowania nowych rozwiązań i szukania własnego sposobu na odmianę. Do łask powracają grochy, kratka, zwierzęce printy, białe kozaczki - to, co niegdyś było kiczem, teraz stanowi szczyt salonowej elegancji. Podobnie sprawa ma się z fryzurami. Kolorowe włosy, najpierw ultra popularne, później krytykowane, znów szaleją na wybiegach. Coraz częściej widuje się też loki, w dodatku bardzo konkretnego rodzaju. I tak jak modną stylizację można znaleźć na dnie szafy własnej matki, tak super modną fryzurę można zrobić babcinym sposobem. Tak jak Marta Żmuda-Trzebiatowska, która niedawno zaprezentowała się fanom w najbardziej szałowej fryzurze sezonu.

Gwiazda pochwaliła się zdjęciem z drogi - w okularach przeciwsłonecznych, za kierownicą swojego samochodu, aktorka wracała z pracy do domu. W skórzanej kurtce i bluzie prezentowała się świetnie, ale to burza loków przykuła uwagę fanów. Przepiękne, naturalne i przede wszystkim bardzo twarzowe, nadawały Marcie lekkości i dziewczęcej subtelności. Ręka fryzjera? A gdzie tam. To tylko stare dobre warkoczyki! Uzyskanie efektu wow jest banalnie proste. Wystarczy zapleść włosy w drobne warkoczyki, spryskać kosmetykiem z solą morską i zostawić na kilka godzin. Następnie rozczesać palcami i... można podbijać czerwone dywany. ;)

Lubcie taki styl?