Warta fortunę aukcja WOŚP od Kasi Tusk brzmi jak pakiet marzeń, ale… „I tak mają marne szanse z jedną hulajnogą taty”

Kasia Tusk
Kasia Tusk jest jedną z najpopularniejszych blogerek w kraju i niewątpliwie po części zainteresowanie swoją osobą zawdzięcza temu, że ojciec jest politykiem znanym w całej Europie. Najpierw pełnił funkcję premiera kraju, a później wyjechał do Brukseli, gdzie pracował jako przewodniczący Rady Europejskiej. Dzięki temu prowadzony przez nią blog zaczęła podglądać spora ilość internautów. Kasia weszła do świata show-biznesu także dzięki temu, że zdecydowała się wystąpić w Tańcu z Gwiazdami.
Córka Donalda Tuska od kilkunastu lat jest aktywna w sieci, a swoją przygodę z blogowaniem kontynuuje także po narodzinach córeczek. Najpierw przyszłą na świat Liliana, która już niedługo będzie świętowała 3. urodziny. W zeszłym roku doczekała się ona siostry, jednak jak na razie rodzice nie zdradzili, jakie imię wybrali dla drugiej pociechy.
Kasia Tusk o swojej licytacji na WOŚP
Kasia w ostatnim czasie przechodziła bardzo trudne chwile. Jej dzieci zaraziły się koronawirusem i chociaż lekarze zapewniali, że wyszły z choroby, to młoda mama wiedziała, że jej młodsza córka nie czuje się najlepiej. Słuchając swojej intuicji, zdecydowała się udać do szpitala i dzięki temu ocaliła dziewczynce życie. W przejmującym wpisie wyznała, że poinformowano ją, że trafiły tam dosłownie w ostatniej chwili.
Trafiłyśmy tutaj podobno w ostatniej chwili, chociaż jeszcze dzień wcześniej uspokajano mnie, że nic nie daje powodów do zmartwienia i po niedawnym zachorowaniu moich dzieci na koronawirusa mogę już odetchnąć spokojnie. Intuicja mamy to jednak najczulsze i najrzetelniejsze badanie diagnostyczne. Kwestia kilkunastu, a może nawet kilku godzin nim doszłoby do sepsy, bo parametry stanu zapalnego były już bardzo niepokojące i pogarszały się dosłownie z chwili na chwilę.
Wszystko na szczęście dobrze się skończyło, a lekarzom udało się uratować 4-miesięczną dziewczynkę. Malutka razem z mamą są już w domu, a Kasia jak każdego roku postanowiła zaangażować się w aukcję na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Z końcem miesiąca odbędzie się Wielki Finał, a biorąc udział w licytacji przygotowanej przez mamę dwóch dziewczynek, możecie niesamowicie spędzić czas.
Tak jak wiele z Was z dumą nosi tego jednego dnia w roku czerwone serduszko na klapie płaszcza, tak my, całą rodziną od lat staramy się wspierać Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy na wiele sposobów. Z chęcią wrzucam do puszki to, co trzeba, ale czuję się też w obowiązku, jako osoba dysponująca coraz większymi zasięgami, do wsparcia tej pięknej akcji w bardziej osobistym wymiarze. W tym roku postanowiłam wystawić dwie aukcje – bardziej osobistą i konkretniejszą od MLE Collection. Ich dokładny opis i linki znajdziecie na blogu i w stories – mam nadzieję, że będzie mi dane poznać którąś z Was!
PS Wolontariusze upominają mnie, że przecież na aukcję przekazałam jeszcze jeden przedmiot i nawet jeśli jego wartość nie jest może imponująca, to muszę o nim wspomnieć :). A więc wśród aukcji znajdziecie też mój „Elementarz” wraz z autografem :).
PS 2 Moje trzy aukcje i tak mają marne szanse z jedną hulajnogą taty, ale w tym wyścigu każda aukcja wygrywa na swój sposób
Kasia Tusk oprócz Elementarza ze swoim autografem wystawiła na aukcję także trzydniowy pobyt w Grand Hotelu w Sopocie, oraz kolację w hiszpańskiej restauracji Treinta Y Tres, z której rozciąga się widok na panoramę trójmiasta. Blogerka zapewnia, że jeżeli zwycięzca będzie sobie tego życzył, to ona bardzo chętnie również pojawi się na wygranej kolacji.
Nazywam się Katarzyna Tusk i w tym roku na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy chciałabym podarować cudownie spędzony czas – trzydniowy nocleg w kultowym hotelu Sofitel Grand Sopot w wybranym terminie dla dwójki osób lub rodziców z dziećmi – w zależności od tego co wybierze zwyciężczyni. Do tego proponuję kolację w najmodniejszej restauracji w Trójmieście „Treinta Y Tres” z piękną panoramą miasta na trzydziestym trzecim piętrze. Jeśli tylko zwyciężczyni będzie miała taką wolę, to z przyjemnością pójdziemy na kolację wszyscy razem. Chętnie również wykonam pamiątkowe zdjęcie na molo w Orłowie – mówi Kasia na nagraniu.
Ponadto Kasia zachęca do tego, aby zwycięzca pojawił się Trójmieście z rodziną, ponieważ w ramach pobytu oferuje także pamiątkową sesję zdjęciową, którą wykona osobiście. Jak napisała w opisie, wie, że i tak jej aukcje nie wygrają z elektryczną hulajnogą taty, ale ma nadzieję, że dzięki swojemu zaangażowaniu chociaż trochę będzie mogła wesprzeć tegoroczną zbiórkę Jurka Owsiaka.
W momencie pisania tekstu trzydniowy pobyt w Trójmieście był wart już 13 100 zł, a kolekcja MLE 7 100 zł. Przed Kasią bardzo trudne zadanie, ponieważ aby wziąć udział w licytacji hulajnogi jej taty, trzeba obecnie dysponować kwotą minimum 70 100 zł.


Kasia Tusk - aukcje WOŚP 2022


Kasia Tusk - aukcje WOŚP 2022


Kasia Tusk z rodziną w Paryżu
Żałosne aby wydać takie pieniądze za hulajnogę której wlaścicielem jest ten typ w duchu mam bardziej dosadne określenie.
Dla kogo żałosne dla tego żałosne,za limuzynę Kaczyńskiego czy Morawieckiego 200 zł to za dużo,co kto lubi
Ludzie co z Wami,pieniądze dla chorych,każda złotówka się liczy,wszystko potraficie chamsko skrytykować,sami coś wystawcie ma licýtację ,każdy moze
Żal mi osób pełnych nienawiści….
Nie masz \'za co kupic?
Żałosne aby wydać takie pieniądze za hulajnogę której wlaścicielem jest ten typ w duchu mam bardziej dosadne określenie.
Żałosna to ty jesteś, a przy tym wstrętna i okropna brrrrrr
Ty tez
Pani Kasia może się zdziwić bo ewidentnie czeka na zwyciężczynie, co jeśli będzie zwycięzca aukcji?Ps piękny gest wsparcia orkiestry
Też bym chciała, ale kasy brak.😌😔
Bardzo fajna kobieta. Niestety nie rozumiem czemu ludzie wszystko potrafią spaskudzic, nawet najpiękniejszy gest są w stanie opluć.PRZYKRE!!!
Żałosne!a z bratem jej można spotkanie on jakiś parcia na lans nie ma???okropna rodzina!!
Zazdrość i złośliwość i po co?
Nie znasz a oceniasz, może sama(sam) czymś zabłyśnij
Żałosna to jest, ale Twoja wypowiedź.
Ależ Pani zazdrości….
Za