Angelina Jolie w listopadowym „Vogue’u”
Angelina Jolie jest gwiazdą listopadowego numeru amerykańskiego „Vogue’a„. To nie jest jej debiut w tym tytule, ale bez wątpienia sesja różni się od dotychczasowych. Zwykle „Vogue” pokazuje jej gwiazdorskie oblicze, jakie znamy ze ścianek i czerwonych dywanów. Tym razem z okładki i materiału wewnątrz magazynu spogląda na nas Angie prywatna.
Autorką zdjęć jest słynna Annie Leibovitz. Jolie pozuje sama, ale też w otoczeniu dzieci oraz z mężem, Bradem Pittem. To radosne zdjęcia, na których m.in. Angelina tańczy z ukochanym potomstwem nad brzegiem morza.
Na pierwszej stronie amerykańskiej biblii mody Angelina pozuje w obszernym swetrze w poprzeczne paski. Uczyniono wiele, by nie dolewać oliwy do ognia ostatnich medialnych spekulacji, wedle których aktorka ostatnio znowu zbyt schudła.
Można wręcz powiedzieć, że w „Vogue’u” aktorka wygląda zdrowo. Jakby nieco przytyła. Zupełnie inaczej niż na sensacyjnych fotografiach paparazzi, na których widać, że jej ciało jest zmęczone, pozbawione tłuszczu i mięśni, a skóra przykrywa wystające kości.
Czy faktycznie nabrała ciała? Czy może jednak wykorzystano szereg trików do tego, by odwrócić uwagę od wątłej sylwetki gwiazdy?

Angelina Jolie w amerykańskim „Vogue’u”, listopad 2015 (fot. Vogue)