Daniel Martyniuk uciekł z domu przed żoną? Danuta uderza i wysyła synową "do psychologa albo psychiatry"
Daniel Martyniuk zwyzywał swojego ojca na Instagramie, czym rozpętał aferę w sieci. Po wybuchu skandalu pranie brudów kontynuują jego matka i żona. Danuta Martyniuk odpowiedziała na słowa synowej, która publicznie stwierdziła, że jej teściowa jest toksyczna. – Cała moja rodzina wysyła Faustynę do psychologa albo psychiatry – mówi żona Zenka Martyniuka. Wspomniała też o testach DNA na pokrewieństwo, którym miała zostać poddana jej wnuczka.
04.12.2024 | aktual.: 04.12.2024 10:32
"Kochany tatusiu, życzę ci więcej takich koleżków, którzy na tobie zbijają hajs! (...) Dawaj wszystkim, żeby mieli super, tylko twój własny syn nic nie miał. F*ck you!" - powiedział Daniel Martyniuk na filmiku, który wrzucił w niedzielny wieczór na Instagrama. Nagranie, na którym wyzywa Zenona Martyniuka, wywołało skandal.
Obecnie afera zatacza kolejne kręgi, bo koty zaczęły drzeć między sobą żona i synowa "króla disco polo". Danuta (matka Daniela) zapowiedziała, że przez zachowanie syna nie chce już utrzymywać z nim kontaktu. "Ja już się boję telefonów odbierać, bo myślę, że to Daniel dzwoni z jakimiś krzykami i wyzwiskami. (...) Stawiamy mu ultimatum: albo się pójdzie leczyć, albo się od niego całkowicie odcinamy i zrywamy kontakty. Nie będzie już wybaczania" – powiedziała "Faktowi".
Na te słowa odpowiedziała Faustyna (żona Daniela), która skrytykowała teściową. "Chodzi jej o to, że jestem w ciąży. Wypowiedziała obrzydliwe słowa, jak tylko się dowiedziała, a później zaczął się atak. Lubi się pastwić nad kobietami Daniela. To toksyczna kobieta! Niech w końcu pójdzie swoją drogą i zapomni o nas, bo jeszcze wczoraj wydzwaniała, ciągle nie dając naszej rodzinie spokoju" – ujawniła w rozmowie z redakcją Pudelka. Panie nie ustępują i ponownie postanowiły odpowiedzieć sobie w mediach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Trwa wojna w rodzinie Martyniuków. Synowa Zenka atakuje teściową, ta jej odpowiada i... nie zostaje bez odpowiedzi
Danuta Martyniuk w rozmowie z portalem Show News zareagowała na gorzkie słowa synowej. Broniąc się przed wyzwiskami, odpowiedziała:
Ja jestem toksyczna i pastwię się na kobietami Daniela?! Nie rozumiem, dlaczego Faustyna zarzuciła mi to wszystko i powiedziała, że nie daję im spokoju. Przecież ja się do niej nie odzywam od czerwca! To Daniel do mnie dzwonił, a ja tylko odpowiedziałam. Zwykle jak on mnie zdenerwuje, to blokuję go w telefonie, ale dzisiaj [we wtorek – przyp.red.] już odblokowałam syna. Zenek chyba jeszcze tego nie zrobił. Gdyby nie nasza pomoc, to Daniel nie ma źródła dochodu. Widać też, że bardzo przeżywa, że nie może odwiedzać córki (nie ma prawa jazdy, a nam Faustyna zakazuje tam jeździć). Pani nie ma pojęcia, jak ona mnie wyzywa i jakie SMS-y od niej dostaję! A wszystko przez to, że odwiedzamy naszą wnuczkę. Kiedyś nawet Zenek grał w pobliżu koncert i polecieliśmy po wnuczkę helikopterem, a (...) później dostał od Faustyny takiego SMS-a, że głowa mała.
POLECAMY: Rutkowski strofuje syna Martyniuka. "Zajmij się czymś, co będzie cię kreowało jako mężczyznę"
Danuta Martyniuk ujawniła portalowi, że w konflikt włączyła się także rodzina jej synowej. Żona Zenka Martyniuka wskazała:
Nawet matka Faustyny sugerowała, że to nie jest córka Daniela. Wieźli małą 200 kilometrów, żeby zrobić jej testy DNA. My nie mieliśmy żadnych wątpliwości, bo Laurka nawet podobna jest do mnie.
Dalszą część artykułu znajdziesz pod materiałem wideo:
Żona Zenona Martyniuka zapowiedziała, że w czwartek będzie widzieć się ze swoją wnuczką. Obwieściła, że nie omieszka zrobić sobie wielu zdjęć z małą Laurą, którymi później pochwali się na Facebooku. Danuta Martyniuk powiedziała też:
Cała moja rodzina wysyła Faustynę do psychologa albo psychiatry. Ona Danielowi zabrania spotykać się z córką! W lutym uciekł od niej w samych spodenkach i koszulce, bo tak bardzo chciał pojechać na urodziny Laurki. Na drugi dzień musiałam jechać do Konina i kupować mu rzeczy. On wyraźnie się jej boi. A takie miała plany, tak nalegała na ten ślub z Danielem, mówiła, że pomoże mu wyjść z uzależnienia, że wyśle go na odwyk... Prosiłam syna, żeby zainterweniował, że ona mnie obraża, a ja nie życzę sobie, żeby mnie cały czas rugała. To jest pani prokurator, której matka jest adwokatem?
Danuta Martyniuk odniosła się także do słów Faustyny Martyniuk, która wypomniała teściowej, że ta porzuciła pracę w wieku 30 lat, przez co ma za dużo czasu na "manipulacje i głupoty". Matka Daniela Martyniuka odparła:
To nieprawda! Miałam 39 lat, kiedy przestałam pracować jako pielęgniarka. Faustyna jest na początku ciąży i powinna zająć się sobą. Mają gdzie mieszkać – mieszkanie w Warszawie kupiliśmy Danielowi za gotówkę, kiedy był jeszcze z Eweliną. Ma też dwupoziomowe mieszkanie ponad 100 metrów w Białymstoku, może kiedyś się tam przeprowadzą?
Do słów Danuty Martyniuk już odniosła się jej synowa, wydając w nocy oświadczenie na Instagramie. Zwróciła się w nim do Danuty Martyniuk, pisząc:
Od czerwca Daniel zablokował teściowej numer w moim telefonie, bo wiedział, że mieszasz w naszym małżeństwie. Dzwoniłaś do niego, do mojej mamy i reszty rodziny. Daniel się mnie boi? Tutaj to nie wiem, czy się śmiać czy płakać? Daniel w mojej rodzinie poznał spokój!
Chcesz pomóc synowi? Proszę bardzo, co jeszcze medialnie opowiesz, żeby mu pomóc? Może o jego dzieciństwie? Całe życie myślałam, że pomoc wygląda inaczej niż medialny szum i hejt. Przyjedź, teściowo, porozmawiaj, pomóż, pokaż to! Ja teraz jestem zajęta swoim zdrowiem, więc Danielowi na pewno przyda się matka i w "tajemnicy" możesz przywieźć na widzenie nawet wnuczkę, żeby 35-latek nie musiał uciekać z domu po kryjomu. Nie wciągniesz mnie w to, możesz manipulować ludźmi, ale nie mną. Przejdę ten stan ciąży w spokoju!
A jak tak ci się chce zwierzać, to może powiedz, gdzie przebywałaś od 24 do 26 września 2024 roku jako żona, matka i babcia? Kończę to, bo moje dziecko jest ważniejsze dla mnie niż teściowa. Mam nadzieję, że kiedyś wyjdzie na jaw, gdzie przebywałaś i ludzie zrozumieją, co się tu dzieje.(...) Wyjaśniam, że wspólnie z mężem od zawsze mieszkamy w moim mieszkaniu w Warszawie, za które opłacam wszystkie rachunki.